Płk Grzegorz Mikłusiak pseudonim „Ma-ken” odszedł ze stanowiska dowódcy Jednostki Wojskowej GROM. Nadal nie wiadomo, kto go zastąpi. Na razie te obowiązki pełni płk Grzegorz Gers, pseudonim „Wydra”. Płk Mikłusiak był 13. dowódcą elitarnej jednostki. W tym czasie GROM skutecznie ewakuował ludzi z zajętego przez talibów Kabulu, chronił mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze i niejawne spotkania ukraińskich polityków w pierwszych tygodniach rosyjskiej agresji.
- Płk Mikłusiak dowodził GROM-em przez ostatnie trzy lata. Nasi rozmówcy podkreślają, że w tym czasie jednostka może pochwalić się co najmniej kilkoma spektakularnymi sukcesami
- Swoją skuteczność operatorzy GROM-u pokazali m.in. w sierpniu 2021 r. podczas ewakuacji cywilnego personelu z ogarniętego rebelią talibów Kabulu
- — Potężna operacja, którą wykonała garstka ludzi, właściwie bez odpoczynku — mówił płk Mikłusiak w wywiadzie dla portalu Polska Zbrojna
W czwartek wieczorem 30 marca w siedzibie Jednostki Wojskowej GROM odbyła się uroczystość przekazania obowiązków dowódcy. Po kilkunastu latach służby i trzech latach dowodzenia z jednostką pożegnał się płk Grzegorz Mikłusiak. Według informacji Radia Zet pułkownik ma trafić do prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Trzynasty dowódca
Płk Mikłusiak dowodził GROM-em od trzech lat. Spędził na tym stanowisku pełną kadencję. Nasi rozmówcy podkreślają, że w tym czasie jednostka może pochwalić się co najmniej kilkoma spektakularnymi sukcesami. Jednym z nich jest niewątpliwie ewakuacja Afgańczyków, którzy współpracowali z polskim wojskiem, po tym, jak Kabul został w sierpniu 2021 r. zajęty przez Talibów.
— Na miejscu żołnierze byli w skrajnie niebezpiecznych sytuacjach, co tu dużo mówić, byli gotowi rozpocząć obronę miejsc, w których się znajdowali. Na pokład maszyn zabrali przecież m.in. ludzi, których znaliśmy, którzy z nami ćwiczyli i walczyli tam na miejscu. Ściągaliśmy ich z odległych zakątków Afganistanu. Olbrzymim problemem było sprowadzenie ich do Kabulu. Zadanie zakładało transport 100 osób, skończyło się na 1,2 tys. Potężna operacja, którą wykonała garstka ludzi, właściwie bez odpoczynku — mówił płk Mikłusiak w jedynym wywiadzie udzielonym Ewie Korsak, dziennikarce portalu Polska Zbrojna.
Po powrocie operatorów z Afganistanu Jednostkę Wojskową GROM odwiedził prezydent Andrzej Duda. Podczas tej wizyty odznaczył żołnierzy oraz pilotów, którzy wzięli udział w ewakuacji cywilnego personelu z Kabulu. W wizycie wzięła udział także pierwsza dama Agata Kornhauser–Duda, która spotkała się z kobietami służącymi w jednostce. To o tyle istotne, że w ostatnim czasie dzięki staraniom kilku ostatnich dowódców GROM-u wzrosło znaczenie służby kobiet w tej elitarnej jednostce.
— Mamy też żołnierzy kobiety wyszkolone tak, by móc wykonać specjalną misję. Ich obecność w Afganistanie w tamtym czasie [w związku z ewakuacją cywilnego personelu z Kabulu] była niezbędna — mówił płk Mikłusiak Polsce Zbrojnej.
We wrześniu 2020 r. polską jednostkę specjalną odwiedził Abdull A. Rahman N. Fakhroo, ambasador Kataru w Polsce. Spotkał się z płk. Mikłusiakiem oraz obserwował szkolenie żołnierzy GROM-u m.in. w zakresie zwalczania terroryzmu i uwalniania zakładników. Już wówczas mówił o możliwości zacieśnienia współpracy z Polską w dziedzinie wojskowości i wymiany doświadczeń w kontekście organizacji przez Katar pucharu świata w piłce nożnej. Konsekwencją tego spotkania była decyzja o skierowaniu GROM-u do szkolenia sił porządkowych Kataru w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata w piłce nożnej.
Śmigłowce GROM-u w akcji
GROM odegrał też istotną rolę po 24 lutego 2022 r., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. W kolejnych dniach wojny w sieci pojawiły się zdjęcia śmigłowców Black Hawk GROM-u, na których pokładzie byli ukraińscy politycy. Jak podał „Dziennik Gazeta Prawna” delegacja ukraińska, którą kierował minister obrony Ołeksij Reznikow, na Białoruś odleciała spod Białej Podlaskiej śmigłowcem S-70i Black Hawk należącym do Zespołu Lotniczego Jednostki Wojskowej GROM. Za sterami siedzieli żołnierze z tego zespołu. Ich zadaniem był transport delegacji na mediacje z Rosjanami.
Cieniem na czas, kiedy jednostką dowodził płk Mikłusiak, kładzie się jednak tragiczny w skutkach wypadek, do którego doszło pod koniec lutego tego roku na poligonie GROM-u w podwarszawskim Rembertowie. Po zajęciach strzeleckich jednego z zespołów bojowych nastąpił niekontrolowany wystrzał z broni kalibru około 8 mm. Pocisk trafił w żołnierza, ciężko raniąc go w nogę. Drugi żołnierz odniósł niewielkie obrażenia. Poszkodowani natychmiast zostali przetransportowani do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie. Poważniej ranny żołnierz przeszedł tam wielogodzinną operację. Śledztwo w tej sprawie nadal prowadzi prokuratura wojskowa.
Powstanie GROM-u było pokłosiem operacji „Most”
GROM powstał w 1990 r., a jego założycielem był nieżyjący już legendarny gen. Sławomir Petelicki. Dzięki swojej sile, wizji i determinacji stworzył w Polsce jedną z najlepszych jednostek specjalnych na świecie.
Powstanie GROM-u było pokłosiem operacji „Most”. Ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki zgodził się, aby rosyjscy Żydzi opuszczający ZSRR mogli z Warszawy wylatywać do Izraela. Niedługo potem fundamentaliści oświadczyli, że przestali uważać Polskę za kraj przyjazny i przeprowadzili w Bejrucie zamach na dwóch Polaków. Właśnie wtedy narodził się plan utworzenia antyterrorystycznej jednostki specjalnej. Jej zadaniem miało być reagowanie na zagrożenie terroryzmem, które dotyczyło obywateli Polski przebywających poza granicami kraju.