95. gala rozdania Oscarów wiązała się z wielkimi nadziejami na nagrodę dla „IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Zwyciężył jednak jego groźny rywal – netfliksowa adaptacja głośnej książki Remarque’a „Na Zachodzie bez zmian”. Niemiecki film szedł łeb w łeb z „Wszystko wszędzie naraz”, który ostatecznie zgarnął tego wieczoru siedem statuetek i zostawił na lodzie takich tytanów jak Steven Spielberg.
Oscary 2023 to wielki wieczór dla twórców filmu „Wszystko wszędzie naraz”. Ten teoretycznie niszowy obraz został faworytem 95. gali wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii filmowej z 11 nominacjami – jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości produkcja już była filmem z największą liczbą nagród branżowych w historii. Jak się okazało, ekipa zgarnęła ostatecznie siedem statuetek, łącznie z tymi najbardziej prestiżowymi kategoriami (reżyseria, film roku, główna rola kobieca, role drugoplanowe, montaż, scenariusz).
Oscary 2023. Wyniki bez zaskoczeń
Dziewięć nominacji tego wieczoru miały filmy „Na Zachodzie bez zmian” i „Duchy Inisherin”. Podczas gdy ekranizacja książki Remarque’a przyniosła swoim twórcom cztery statuetki, tak ekipa „Duchów” wyszła z gali z pustymi rękami. Żadnego wyróżnienia nie dostał także sam Steven Spielberg. Jednym z najbardziej przełomowych werdyktów było przyznanie Oscara Brendanowi Fraserowi, który rolą w „Wielorybie” zaliczył spektakularny powrót do hollywoodzkiej czołówki. Niezwykle emocjonujące były także chwile, kiedy swoje nagrody odbierali członkowie obsady „Wszystko wszędzie naraz” – aktorzy przez lata pomijani podczas branżowych rozdań.
Pierwszy Oscar tego wieczoru wręczono w kategorii najlepszy film animowany. Statuetkę wręczyli Dwayne The Rock Johnson i Emily Blunt – wygrał Guillermo del Toro ze swoim zrealizowanym dla Netfliksa „Pinokiem”. To jego trzecia statuetka, dwie poprzednie wygrał w 2018 roku za „Kształt wody” – wtedy zdobył nagrodę dla filmu roku i za reżyserię. Chwilę później zrobiło się niezwykle wzruszająco. Swoją statuetkę odebrał bowiem Ke Huy Quan za drugoplanową rolę w „Wszystko wszędzie naraz”. Zapłakany ze sceny powiedział:
Moja mama na 84 lata i ogląda mnie w domu. Mamo, właśnie wygrałem Oscara! Moja podróż rozpoczęła się na łodzi, spędziłem rok w obozie dla uchodźców i nagle wylądowałem na największej scenie w Hollywood.
Mówią, że takie historie zdarzają się tylko w kinie, mi zdarzyła się naprawdę. To właśnie jest amerykański sen! Zawdzięczam wszystko mojej żonie, która przez 20 lat ciągle powtarzała mi, że nadejdzie mój czas. Pamiętajcie, by wierzyć w swoje marzenia.
Złotą passę „Wszystko wszędzie naraz” podtrzymała Jamie Lee Curtis, która została uznana za najlepszą aktorkę drugoplanową. Podkreśliła w trakcie przemówienia, że to zbiorowe osiągnięcie. Wystąpienie zakończyła ze łzami w oczach, mówiąc do swoich rodziców: Mamo, tato, zdobyliśmy Oscara! – wykrzyczała ze sceny aktorka, rozklejając się w ostatnich sekundach swoich podziękowań. Tony Curtis i Janet Leigh też byli nominowani do tej nagrody.
Jednym z bardziej uroczych momentów gali była chwila, kiedy Oscara odbierali twórcy „Irlandzkiego pożegnania” – zdaniem Akademii najlepszego krótkometrażowego filmu dokumentalnego. Jak się okazało, grający jedną z głównych ról James Martin miał tego dnia urodziny – ekipa i cała sala odśpiewali mu „Sto lat”.
Twórcy „Na Zachodzie bez zmian” pierwszą statuetkę odebrali za zdjęcia. Wyróżniony operator James Friend pracował kiedyś na planie jako elektryk, a filmowcem postanowił zostać w wieku 13 lat, po obejrzeniu „Obcego”. „Co prawda dziś nie mam urodzin, ale tak się czuję” – mówił zachwycony.
Po tym, jak ekipie „Wieloryba” wręczono Oscara za najlepszą charakteryzację, Jimmy Kimmel pojawił się na scenie z osiołkiem z „Duchów Inisherin”. „Jest tu po to, by nas emocjonalnie wspierać” – podkreślił prezenter. Zwierzaczek jednak nie okazał się dobrym omenem dla Jerzego Skolimowskiego.
Najbardziej emocjonujący dla nas moment – Oscar dla filmu międzynarodowego – szybko okazał się chwilą rozczarowania. Tę nagrodę wręczali Antonio Banderas i Salma Hayek, którzy ogłosili, że wygrał jednak obraz „Na Zachodzie bez zmian”. Komentująca galę Karolina Korwin-Piotrowska stwierdziła, że akurat ekranizacja książki Remarque’a jest najsłabszym filmem spośród nominowanych w tym roku w międzynarodowej kategorii produkcji. Tutaj werdykt jej zdaniem zależny był od tego, że Netflix wyłożył dużo więcej pieniędzy na kampanię promocyjną swojego kandydata. „To, że nasz osiołek dotarł aż tutaj, to jest cud” – powiedział też pozbawiony złudzeń Jerzy Skolimowski jeszcze na czerwonym dywanie.
Na pocieszenie możemy sobie przypomnieć, że w ostatnich latach polskie kino regularnie jest obecne na oscarowej gali – już po wygranej „Idy” Pawła Pawlikowskiego nominowane przecież były m.in. „Zimna wojna” i „Boże Ciało”.
Oscary 2023. Im dalej w noc, tym większe emocje
Poza Hugh Grantem bezlitośnie nabijającym się ze swojego wyglądu, kiedy wręczał Oscara za najlepszą scenografię („Wyglądam jak moszna”) nie zabrakło drobnych złośliwości w kierunku samej Akademii. Sarah Polley, która debiutowała jako dziecięca aktorka, otrzymała nagrodę za najlepszy scenariusz adaptowany „Woman Talking”: – Na początku dziękuję Akademii, że słowa „kobiety” i „mówią” umieszczone obok siebie jej nie obraziły – powiedziała ze sceny.
Historycznym momentem okazała się wygrana piosenki „Naatu Naatu” z filmu „RRR”. To pierwsza bollywoodzka piosenka nominowana w tej kategorii (i od razu pierwsza wygrana) – jej twórca odebrał statuetkę dosłownie śpiewająco.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów gali był oczywiście segment „In Memoriam”. Zapowiedział go bardzo poruszony John Travolta, który w minionym roku pożegnał dwie ważne ekranowe partnerki – Olivię Newton-John (zagrali razem w przełomowym dla nich „Grease”) oraz Kirstie Allen („I kto to mówi”). Tę część muzycznie uświetniał Lenny Kravitz, który ewidentnie najlepiej ze wszystkich występujących tego wieczoru artystów i artystek poradził sobie ze śpiewaniem na żywo (z całym szacunkiem dla Lady Gagi i Rihanny). W tym roku Akademia segment zdecydowała się zakończyć planszą z informacją, że na stronie dostępna jest poszerzona lista „In Memoriam”.
Następnie ogłoszono, że Daniel Kwan i Daniel Scheinert otrzymują Oscara za reżyserię „Wszystko wszędzie naraz”. Duet zaczynał od realizacji teledysków, a ich pierwszy wspólny film „Człowiek scyzoryk” był sensacją festiwalu Sundance. – Nasi współnominowani są naszymi bohaterami, dlatego to jest takie dziwne. Chcemy tę nagrodę zadedykować wszystkim mamom, szczególnie mojej mamie, że nie tłamsiła mnie, gdy interesowałem się różnymi dziwnymi horrorami, a także przebierałem się, uprawiając drag – to nie jest złe, że czasem przebieramy się za kobiety – powiedział Daniel Scheinert. Kwan wspomniał też o genach imigrantów. – Jest wielkość w każdej osobie, niezależnie od tego, kim ona jest. Każdy ma w sobie geniusz, który może wybuchnąć, trzeba tylko spotkać właściwych ludzi – dodał.
Łez nie brakowało także, kiedy Brendan Fraser wszedł na scenę, by odebrać statuetkę za główną rolę w „Wielorybie”. „Więc tak wygląda multiwersum” – zaczął. „Jestem zaszczycony, że nominowano mnie tak wybitnymi aktorami” – zaznaczył. Fraser podziękował reżyserowi „Wieloryba” za to, że rzucił mu koło ratunkowe i „wciągnął na statek”. – Tylko wieloryby potrafią pływać na głębokości talentu Ke Huy Quan – powiedział również, doceniając zdobywcę Oscara za rolę drugoplanową.
Po raz pierwszy nominowana do Oscara Michelle Yeoh wygrała dzięki filmowi „Wszystko wszędzie naraz”. Ze łzami w oczach, drżącym głosem, powiedziała:
To dla wszystkich małych dziewczynek i chłopców, które wyglądają tak jak ja i nas oglądają…
Ogromne owacje dostała po słowach:
Panie, nie wierzcie, kiedy ktoś wam powie, że wasze najlepsze dni już minęły.
Aktorka zadedykowała Oscara swojej mamie i wszystkim mamom na świecie, „które są prawdziwymi superbohaterkami”. Główną nagrodę wieczoru wręczył Harrison Ford – to z jego ust obsada „Wszystko wszędzie naraz” dowiedziała się, że ta noc naprawdę należy do nich.
Oscary 2023. Wygrani [PEŁNA LISTA]:
Najlepszy film:
- „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy reżyser:
- Daniel Kwan i Daniel Scheinert – „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy aktor:
- Brendan Fraser – „Wieloryb”
Najlepsza aktorka:
- Michelle Yeoh – „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy aktor w roli drugoplanowej
- Ke Huy Quan – „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepsza aktorka w roli drugoplanowej:
- Jamie Lee Curtis – „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy scenariusz oryginalny:
- „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy scenariusz adaptowany:
- „Women Talking”
Najlepszy pełnometrażowy film animowany:
- Guillermo Del Toro: „Pinokio”
Najlepszy dokument pełnometrażowy:
- „Nawalny”
Najlepsze zdjęcia:
- „Na Zachodzie bez zmian”
Najlepsze kostiumy:
- „Czarna pantera. Wakanda Forever”
Najlepszy montaż:
- „Wszystko wszędzie naraz”
Najlepszy film międzynarodowy:
- „Na Zachodzie bez zmian” – Niemcy
Najlepsza charakteryzacja:
- „Wieloryb”
Najlepsza muzyka:
- „Na Zachodzie bez zmian”
Najlepsza piosenka:
- Naatu Naatu – „RRR”
Najlepsze efekty wizualne:
- „Avatar: Istota wody”
Najlepsza scenografia:
- „Na Zachodzie bez zmian”
Najlepszy dźwięk:
- „Top Gun: Maverick”
Najlepszy krótkometrażowy film fabularny:
- „An Irish Goodbye” / „Irlandzkie pożegnanie”
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny:
- „The Elephant Whisperers” / „Zaklinacze słoni”
Najlepszy krótkometrażowy film animowany:
- „Chłopiec, kret, lis i koń”
Źródło: gazeta.pl