Budownictwo musi się zmienić. Pracowników będzie brakować coraz bardziej

Niezależny dziennik polityczny

Nie ma co liczyć na to, że masowa imigracja z najbiedniejszych krajów zaradzi naszemu kryzysowi demograficznemu i deficytowi pracowników. Budownictwo czeka automatyzacja – mówi w wywiadzie dla WNP PL Robert Jędrzejowski, prezes firmy Pekabex.

  • Według prezesa Pekabeksu przyszłością budownictwa jest prefabrykowanie, głównie ze względu na czas i pracę, które możemy dzięki temu zaoszczędzić.
  • – Stałym trendem jest to, że pracownicy są u nas coraz drożsi i coraz trudniej dostępni. Nie zmieni tego import siły roboczej spoza Europy – przekonuje Robert Jędrzejowski.
  • – Im bardziej pracownicy będą w budownictwie dobrem rzadkim i mniej dostępnym, tym bardziej automatyzowanie procesów budowlanych – poprzez ich przygotowanie w fabryce – będzie doceniane i coraz bardziej korzystne ekonomiczne – dodaje. – Powołaliśmy własny start-up – P.Homes – który buduje domy jednorodzinne pod klucz w trzy miesiące.
  • O koniunkturze w sektorze budowlanym będziemy rozmawiać podczas sesji „Budownictwo” w trakcie XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach w dniach 24-26.04.2023.

– Chcieliby państwo, żeby docelowo eksport stanowił 30 proc. przychodów Pekabeksu. Obecnie Grupa Pekabex ma już 400 mln zł z eksportu. Jaka to część jej przychodów?

Robert Jędrzejowski, prezes firmy Pekabex: – 25 procent.

– Na których rynkach zagranicznych Pekabex jest najsilniejszy?

– Jesteśmy mocni na rynku skandynawskim, mamy tam już 50 mln euro przychodów rocznie. Budujemy naszą pozycję na tamtejszym rynku od 10 lat.

Jesteśmy też obecni na rynku niemieckim, gdzie nie tylko eksportujemy nasze produkty, montujemy je na miejscu, przywozimy tam całą konstrukcję, ale kupiliśmy w Niemczech także własny zakład produkcyjny. Ten zakład ma być naszymi drzwiami do tego rynku.

Uważam, że Niemcy to jest niezwykle perspektywiczny rynek, choć niełatwy. Chcemy być tam obecni nie tylko jako dostawca konstrukcji, ale także jako generalny wykonawca oraz jako deweloper. Mamy już pod Berlinem pilotażowy projekt deweloperski oraz działkę, na której będziemy go realizować. Jesteśmy na etapie zbierania wiedzy, uczenia się tego rynku na projektach mniejszej skali, zrozumienia go, aby później móc skorzystać z jego potencjału, który jest olbrzymi.

– Na które segmenty niemieckiego rynku najbardziej się państwo nastawiają?

– Przede wszystkim na mieszkaniówkę i obiekty logistyczne. To robimy w Polsce i jest to prostsze niż duże, złożone obiekty przemysłowe.

W naszym kraju, jeśli chodzi o generalne wykonawstwo, skupiamy się na logistyce, obiektach przemysłowych czy parkingach.

Prefabrykowane konstrukcje żelbetowe, w których się specjalizujemy, wytwarzamy nawet dla największych obiektów, takich jak stadiony czy duże fabryki. Wykonywaliśmy też taką konstrukcję dla gazoportu w Świnoujściu.

Prefabrykowanie jest przyszłością budownictwa, także w Polsce

– Jak obecnie rozwija się budownictwo prefabrykowane w technologii żelbetowej, w czym Pekabex się specjalizuje?

– Rynek prefabrykacji to obecnie między 5 a 10 proc. rynku budowlanego w Polsce. Reszta to konstrukcje monolityczne lub stalowe. To są technologie, z którymi my konkurujemy – czyli rywalizujemy z tradycyjnymi metodami. Budownictwo pozostaje bardzo konserwatywnym sektorem, siła przyzwyczajeń jest w nim bardzo duża, a rynek był przez lata przygotowany pod konstrukcje monolityczne.

Moim zdaniem przyszłością jest właśnie prefabrykowanie. Dlaczego? Główne powody to czas i praca, które możemy zaoszczędzić dzięki prefabrykacji. To klucz. Im bardziej pracownicy będą w budownictwie dobrem rzadkim i mniej dostępnym, tym bardziej automatyzowanie procesów budowlanych – poprzez ich przygotowanie w fabryce – będzie doceniane i coraz bardziej korzystne ekonomiczne.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów