Kontrolerzy rozpoczną przeglądy pieców jeszcze w tym kwartale — zapowiedział Generalny Urząd Nadzoru Budowlanego. Są one obowiązkowe i obejmą wszystkich posiadających własne źródło ogrzewania. W ramach przeglądów będą zbierane m.in. informacje o źródłach ciepła CEEB (czyli Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków). Urzędnicy sprawdzą przede wszystkim, czy deklaracja wysłana do CEEB zgadza się ze stanem faktycznym i czy rzeczywiście należała się wypłata dodatku osłonowego lub węglowego.
Kontrole związane są z wejściem w życie ustawy o zmianie ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz ustawy – Prawo budowlane. Chodzi o źródła ciepła zgłoszone do CEEB (czyli Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków), jakie trzeba było złożyć w ubiegłym roku.
Po tym, jak wnioskujący o dodatki węglowe, masowo dokonywali zmian w deklaracjach CEEB, Główny Urząd Nadzoru budowlanego przypomniał o grożącej odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń i zapowiedział rozpoczęcie kontroli. Przeglądy mają się rozpocząć jeszcze wiosną.
Kto będzie kontrolował i na co zwróci uwagę?
Przeglądów będą dokonywać urzędnicy gminni, inspektorzy środowiska i kominiarze. Przede wszystkim będą sprawdzać, czy pośpieszne korekty deklaracji CEEB powodowane były rzeczywistymi pomyłkami, czy też dokonywano ich, by wykazać w CEEB kocioł lub piec węglowy, by potem zapewnić sobie wypłatę dodatku osłonowego lub węglowego.
Jeżeli w wyniku kontroli okaże się, że ktoś korzysta z innego sposobu ogrzewania budynku niż to, które zadeklarowaliśmy, grozi mu kara. Za poświadczenie nieprawdy i próbę wyłudzenia 3 tys. dodatku węglowego grozi wnioskodawcy od pół roku do 8 lat więzienia.
Surowa kara grozi też za niewpuszczenie do domu kontrolerów. Otóż niedopuszczenie do kontroli pieca stanowi złamanie prawa. W takiej sytuacji kontrolerzy mogą wezwać policję i wejść do lokalu w jej asyście. Za utrudnianie lub udaremnienie kontroli art. 225 § 1 kodeksu karnego przewiduje karę grzywny pozbawienia wolności do lat 3.
Termin minął a deklaracje wciąż spływają
Co prawda Anna Moskwa szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska mówiła, że nie wyobraża sobie, by urzędnicy chodzili po domach i kontrolowali, czy komuś przysługuje dodatek węglowy, czy nie, jednak jej resort opracował specjalny poradnik dla samorządów, dotyczący wypłaty dodatku węglowego. Wynika z niego jednoznacznie, że gminy są zobowiązane do weryfikacji składanych wniosków o dodatek węglowy oraz danych w nich zawartych (w tym deklaracji CEEB).
Kontrole będą jednocześnie kolejnym etapem tworzenia Zintegrowanego Systemu Ograniczania Niskiej Emisji (ZONE), czyli ograniczenia ilości zanieczyszczeń w powietrzu pochodzących ze spalania w domach jednorodzinnych niskiej jakości paliw, głównie węgla. Pierwszym etapem tworzenia ZONE było zgłaszanie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków deklaracji o rodzaju używanych w domach urządzeń grzewczych. Termin ich składania minął co prawda latem ubiegłego roku, ale właściciele i zarządcy nieruchomości nadal nadsyłają swoje zgłoszenia. Dotychczas w systemie złożono blisko 7,5 mln deklaracji.
Źródło: fakt.pl