Chodzi o nowelizację ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, która w skrócie nazywana jest „skokiem na kasę NFZ”. Pod pretekstem zmian w finansowaniu staży dla absolwentów medycyny rząd wprowadza fundamentalne zmiany w finansowaniu leczenia. Znikną wszystkie budżetowe dotacje, którymi dysponował NFZ.
Przypomnijmy – ustawa o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw zakłada, że od 1 stycznia ze składek na NFZ zostanie dodatkowo wydane prawie 6 mld zł. W ten sposób mają zostać sfinansowane zadania, za które dotąd płacił budżet państwa. Chodzi m.in. o zakup leków w zakresie hemofilii, HIV, skaz krwotocznych, koszty ratownictwa medycznego, zakup szczepionek, leków wysokospecjalistycznych oraz zakup leków dla seniorów i kobiet w ciąży. Ustawa zakłada również obowiązek przekazania w 2023 r. przez NFZ środków z funduszu zapasowego w kwocie nieprzekraczającej 5,5 mld zł na zasilenie Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 z przeznaczeniem na finansowanie szczepień ochronnych oraz kosztów związanych z działalnością infolinii Narodowego Programu Szczepień.
Zgodnie z uzasadnieniem „ustawa ma na celu optymalizację wydatkowania środków publicznych na cele ochrony zdrowia w ramach łącznej kwoty nakładów w tym obszarze określanej corocznie na podstawie przepisów ustawy dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”.
Projekt ustawy spotkał się z ostrą krytyką ekspertów, środowiska lekarskiego oraz polityków opozycji, którzy określili ją mianem „skoku na kasę NFZ”. Fundusz ma bowiem przejąć kolejne zadania bez zapewnienia zwiększenia jego budżetu. Zdaniem resortu zdrowia, chodzi jednak tylko o przeniesienie finansowania z budżetu państwa na NFZ, co nie wpływa na poziom nakładów na ochronę zdrowia.
Ustawa z podpisem prezydenta
22 grudnia znowelizowaną ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty podpisał prezydent Andrzej Duda. Większość jej przepisów wejdzie w życie 1 stycznia 2023 r.
O zawetowanie ustawy apelowała do prezydenta Naczelna Rada Lekarska, która podkreślała, że jej zapisy mogą pozbawić pacjentów co najmniej 13 mld zł. – Mimo naszego sprzeciwu prezydent podpisał szkodliwą ustawę. Oznacza to, że decydenci z pełną świadomością liczą się z odczuwalnymi dla pacjentów skutkami pogłębiania się problemów wynikających z niedofinansowania ochrony zdrowia w Polsce. Pamiętajmy, kto jest odpowiedzialny za kształt systemu. Liczę, że organizatorzy systemu będą próbowali sprostać czekających ich wyzwaniom i nie będą kontynuowali krzywdzącej narracji, przerzucającej odpowiedzialność i uwagę na lekarzy. Niestety na co dzień to lekarze są osobami mierzącymi się bezpośrednio z dramatami pacjentów, dla których publiczna ochrona zdrowia, a więc często jakakolwiek opieka zdrowotna staje się coraz mniej dostępna – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski.
– Cała stomatologia w ramach programów dotowanych przez państwo jest dramatycznie niedoszacowana i wskazuje na absolutny brak kompetencji osób, które mają takie decyzje podejmować – mówi o sytuacji w publicznej opiece stomatologicznej w Polsce dr n. med. Marcin Aluchna, specjalista stomatologii ogólnej i stomatologii zachowawczej, współpracownik Działu Kształcenia Podyplomowego WUM, autor i współautor ponad 50 publikacji.
Mamy wielu bezrobotnych Ukraińców z zawodu lekarza. Trzeba zmusić ich do pracy za darmo dla dobra Polaków!!!
Nie chcę, żeby leczył mnie jakikolwiek banderowiec. Ci Ukraińcy, którzy przyjechali wcześniej już pracują i są w porządku. Obecnie nam nasłani to banderowcy nie liczący się z Polakami, ale też z Ukraińcami, którzy przyjechali wcześniej. Powtarza się sytuacja z Wołynia przed rzezią. Nazwozili nam okupantów, staliśmy się kolonią ukrainy.
Taa…a wiekszosć z tych lekarzy to tacy sami „doktorzy”, jak goscie makreli… „Polskich” mengele wystarczy!..