Ważnej branży w Polsce grozi zapaść. Fatalny sygnał dla gospodarki

Kryzys energetyczny sprawił, że ceny drewna mocno poszybowały w górę. Pełnowartościowy surowiec, zamiast do np. producentów płyt meblowych, trafia do pieców. Dla tej branży w Polsce zabójcze są również horrendalne rachunki za prąd. Wszystko to może doprowadzić do spektakularnej zapaści – pisze „Rzeczpospolita”.

Polskim producentom płyt meblowych grozi zapaść. Ceny drewna idą w górę, a z nimi koszty energii. To fatalny sygnał dla naszej gospodarki i wielu pracowników. Jesteśmy pod względem produkcji płyt na drugim miejscu w Europie i siódmym na świecie.

Szykuje się meblowa katastrofa” – pisze w czwartek (1 grudnia) „Rzeczpospolita”. Dziennik informuje, że ceny drewna z Lasów Państwowych biją rekordy. Do tego – jak twierdzi rodzimy przemysł tartaczny, który jest kluczowy dla polskich meblarzy – leśnicy nie wywiązują się z gwarantowanych dostaw surowca.

Nawet dla klientów z historią zabrakło okrągłego drewna liściastego. Wciąż nie mamy więc potrzebnego zapasu buka i dębiny – mówi dziennikowi Marek Szumowicz-Włodarczyk, prezes giełdowego Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego.

Branża meblarska w Polsce nie wytrzyma takiej kumulacji przeciwności

Problemów branża ma więcej. Zwłaszcza producentów płyt drewnopochodnych. Muszą liczyć się z trzykrotnym, a nawet czterokrotnym wzrostem rachunków za prąd. A do tego surowca słabszej jakości brakuje, bo stał się rozchwytywanym opałem dla zawodowej energetyki. Do pieców trafia zresztą również pełnowartościowe drewno.- Branża nie wytrzyma takiej kumulacji obecnych i zapowiadanych przeciwności. Już teraz osłabiają one przedsiębiorstwa. Coraz więcej firm zapowiada wstrzymanie pracy i zwolnienia. To cios dla gospodarki, bo produkty naszych firm są podstawą rozwoju i potęgi krajowego przemysłu meblowego – alarmuje w rozmowie z „Rz” Jędrzej Kasprzak, prezydent Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych.

Więcej postów