Hercules C-130H to bardzo znany samolot transportowy, używany przez wiele armii na świecie. Maszyna amerykańskiej produkcji pamięta lata 50. i wsławiła się swoim udźwigiem oraz niezawodnością. Teraz ta ostatnia jest jednak brana pod wątpliwość, bo wojsko USA wykryło potencjalnie niebezpieczną usterkę.
Armia USA uziemiła Herculesy C-130H – chodzi o problem z silnikiem
Air Mobility Command – amerykańskie dowództwo zarządzające wojskowym transportem lotniczym i podniebnymi cysternami – zgłosiło problem dotyczący piast śmigieł w silnikach Herculesów w wersji C-130H. Usterki okazały się na tyle poważne, że USA natychmiast uziemiło wszystkie transportowce tego typu. To przeszło 128 jednostek.
Dochodzenie rozpoczęło się od rutynowej kontroli po konserwacji jednej z maszyn. W jednym z silników nastąpił wyciek. Części zostały wysłane do wnikliwej analizy. W jej trakcie okazało się, że oprócz wycieku silnik ma niepokojący problem z piastą.
Polska armia używa Herkulesów
Kwestia ta może być też kluczowa dla polskiego wojska. Na razie rodzime siły lotnicze posiadają pięć samolotów Herkules C-130E, które trafiły do kraju z USA w ramach programu bezzwrotnej pomocy Foreign Military Financing (FMF). Nie wiemy, czy te maszyny także mają ten sam problem.
Co istotne, w ubiegłym roku Polska i USA podpisały nową umowę ws. samolotów. Tym razem jej celem jest dostawa do naszego państwa nowszych modeli Hercules C-130H. Wersja jest jednak dokładnie tą, w której potwierdzono problemy z piastami. Pierwszy C-130H trafił do nas w lipcu 2022 roku.
Herkules w wersji C-130H to jednostka ulepszona o nową jednostkę radaru (APN-241) oraz z unowocześnioną awioniką. Herkulesy to tzw. średnie samoloty transportowe, z udźwigiem do 19 ton ładunku. To ok. 64 spadochroniarzy z wyposażeniem bądź trzy samochody Humvee.