Niemiecki polityk do Polaków: I tak was w końcu kupimy

Niemiecki polityk do Polaków: I tak was w końcu kupimy

Po budowie Nord Stream 2 Niemcy postarają się zablokować wszystkie duże projekty oparte na paliwach kopalnych. Pakiet klimatyczny Fit For 55 sprawi, że państwa takie jak Polska zostaną postawione pod ścianą. Europosłanka PiS Anna Zalewska poinformowała, że gdy przedstawiała perspektywę Europy Środkowej jednemu z niemieckich polityków, powiedział jej: „I tak was w końcu kupimy”. – Myślę, że nawet nie widział w tym nic niestosownego. Dla niego było naturalne – mówi portalowi tvp.info Zalewska.

Według raportu  resortu klimatu i środowiska, wprowadzenie pakietu „Fit for 55” doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen. Eksperci oceniają, że zmiany są słuszne, ale ich realizacja powinna być dostosowana do możliwości poszczególnych państw. Tymczasem dla gospodarek takich jak polska, nagłe reformy mogą być zabójcze.

W rozmowie z portalem wpolityce.pl europosłanka PiS Anna Zalewska ujawniła, że podczas konsultacji z członkiem komisji środowiska Michaelem Blossem z partii Zielonych tłumaczyła, iż Polska dostosowuje się do nowych wymogów, ale nasza specyfika jest nieco inna. Wtedy zirytowany Niemiec miał powiedzieć: „I tak was w końcu kupimy”.

– To była rozmowa na spotkaniu bilateralnym na temat prawa klimatycznego. W związki z epidemią dyskutowaliśmy online, ja w towarzystwie asystenta i tłumacza – relacjonuje portalowi tvp.info Zalewska.

Podkreśla, że Michael Bloss to młody i bardzo sympatyczny poseł. – Ale w kuluarach w Brukseli wprost mówi się o tym, że wszystko jest tylko kwestią pieniędzy. Wszystko można sobie załatwić przy pomocy euro. Ja myślę, że Bloss nawet nie widział w tym nic niestosownego. Dla niego było naturalne, że skoro nie ma do tego woli politycznej, przy pomocy różnych zabiegów finansowych Niemcy pokażą, że każdy kraj członkowski można kupić – komentuje Zalewska.

Bliski współpracownik Macrona nie ma złudzeń

Anna Zalewska, zasiadająca w unijnej Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, przyznaje nam, że większość rozmów kuluarowych i w komisjach pokazuje, jaki jest kierunek prawa klimatycznego.

– Proponowane reformy nie mają już jako głównego celu ochrony środowiska. Potwierdza to m.in. przedstawiony przez KE pakiet. Przypominam, że aż 1/3 komisarzy miała zdanie odrębne, a komisarz budżetu zagłosował przeciwko. To pakiet, który pokazuje, że mamy już do czynienia tylko i wyłącznie z biznesem. Dzięki rozporządzeniom i dyrektywom lobbyści chcą realizować swoje przedsięwzięcia – stwierdza.

– Coraz więcej państw zauważa ten problem i zgłasza swoje uwagi. Przewodniczący komisji środowiska, czyli zaufany człowiek prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kiedy zobaczył pakiet Fit for 55 powiedział, że w całej UE będziemy mieć żółte kamizelki – dodaje.

Tak Niemcy robią „zakupy” w UE

Europosłanka PiS wyjaśnia, jak – wg niej – w Brukseli wygląda „kupowanie” takich państw, jak Polska.

– Najpierw sugeruje się, że chodzi wyłącznie o ochronę środowiska. Potem przyznaje się, że celem jest zabicie gospodarek opierających się na wszystkim co kopalne, czyli węglu, gazie czy ropie. A to wszystko dzieje się w obliczu kończenia Nord Stream 2. Niemcy wybudują gazociąg z Rosją więc w ich rozumieniu nie ma już potrzeby, aby ktokolwiek inwestował choćby w gaz – zaznacza Anna Zalewska.

Posłanka mówi, że w najnowszych dokumentach pojawiają się nowe przepisy, by do 2025 roku wydobycie paliw kopalnych w żaden sposób nie mogło być subsydiowane na poziomie lokalnym, regionalnym ani krajowym.

– Czyli za 4 lata powinniśmy wszystko zamknąć, bo niczego nie będzie już można modernizować. To ważne, bo w 2020 roku umawialiśmy się, że taki poziom osiągniemy dopiero do 2050 roku i mówiliśmy o zeroemisyjności, czyli nie o zamykaniu, ale o pochłanianiu. W tym kontekście Frans Tmmermans udaje, że dba o społeczeństwo i będzie kupował kraje, które mają nieakceptowalny dla Brukseli miks energetyczny – przekonuje parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.

Europejczyków czekają wysokie podwyżki

Anna Zalewska przywołuje także sprawę dokumentu przedstawionego już w lipcu, który gwarantuje Polsce gigantyczne pieniądze. Jednak koszty, jakie będziemy musieli ponieść podczas transformacji energetycznej, będą jeszcze wyższe.

– Pieniądze, jakie otrzymamy, mają być rekompensatą za zamknięcie swojej energetyki i uzależnienie się od energetyki odnawialnej, głównie wiatrowej. Timmermans odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy ten pomysł ma jakiekolwiek źródło finansowania – zaznacza Zalewska.

Przekonuje, że w rzeczywistości na nowym pakiecie zyskają tylko duże korporacje. Jej zdaniem wielkie firmy będą jeszcze bogatsze, a biedni jeszcze biedniejsi. –Czeka nas wielokrotny wzrost cen wszystkiego, co jest związane z ciepłem, energią czy wodą – dodaje.

Posłanka podkreśla, że ma nadzieję, iż w pewnym momencie o tych wszystkich szczegółach dowiedzą się nie tylko badający te dokumenty politycy, ale również obywatele UE. – Bo na dzień dzisiejszy niektóre rządy dogadują się już między sobą, a zwykli wyborcy wciąż myślą, że ich to nie dotyczy – mówi i przestrzega:

„Komisja chce w każdym rozporządzeniu i dyrektywie zabierać kompetencje krajom członkowskim. Urzędnicy planują sami podejmować decyzje, zabierać lub przyznawać pieniądze. Oprócz tego wszędzie nadmiarowo traktowane są NGO-sy, które będą mogły protestować i blokować każdą inwestycję. To pokazuje, że Komisja Europejska zbroi się, żeby przy okazji polityki energetycznej doprowadzić do pozatraktatowego wspierania filozofii Brukseli, czyli rozwijania superpaństwa”.

Więcej postów