PiS traci troje posłów, a wraz z nimi większość w Sejmie

Troje posłów opuściło szeregi PiS i założyło kolejne nowe koło w Sejmie: Wybór Polska. Rządzące ugrupowanie nie kryje zaskoczenia, ale utrzymuje – wbrew sejmowej arytmetyce – że większością mimo to w dalszym ciągu dysponuje.

Posłowie Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski ogłosili w piątek (25 czerwca), że opuszczają klub PiS i poinformowali, że powołują w Sejmie koło Wybór Polska. Klub PiS liczył dotychczas 232 osób. Po odejściu tej trójki posłów będzie liczył 229 osób, więc formalnie PiS traci większość w 460-osobowym Sejmie.

„Postanowiliśmy opuścić klub parlamentarny PiS i powołać własne, niezależne koło parlamentarne pod nazwą Wybór Polska”, przekazał Girzyński na konferencji prasowej. Przewodniczącą koła została Janowska, wiceprzewodniczącym Czartoryski, a Girzyński – sekretarzem.

Przyczyny opuszczenia PiS: Kwestie energetyczne i brak dialogu

Jako główny powód decyzji cała trójka podała brak zgody na politykę energetyczną rządu oraz fakt, że założenia „Polskiego Ładu” PiS uderzają w fundamentalną wartość – w wolność. „PiS szło do wyborów z informacją, że energetyka konwencjonalna jest najważniejszą energetyką, że jest to polskie złoto, jest to bezpieczeństwo narodowe – w tej chwili odchodzimy od tego”, wyjaśniała Janowska. “To jest rzecz, z którą się nie zgadzam, nie chcę w tym uczestniczyć. Dalej chcę walczyć o energetykę”, podkreśliła.

“Mam nadzieję, że odejść z klubu PiS będzie jak najwięcej i wszystkich zapraszam do naszego koła”, dodała w rozmowie z portalem Wirtualna Polska. Była już posłanka PiS powiedziała również, że parlamentarzystom rządzącego ugrupowania „brakuje rozmów i dostępu do prezesa” Jarosława Kaczyńskiego. “To jest problem, bo niestety czasami konflikty, które przecież zdarzają się również w rodzinie, nie są rozwiązywane. To powoduje frustrację u ludzi. Frustracja narosła”, dodała.

Rzeczniczka PiS: To nagła decyzja

„Odejście posłów z klubu PiS to ich nagła decyzja”, nie kryła zaskoczenia rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Wyjaśniała przy tym w czasie piątkowego briefingu, że w przypadku posła Girzyńskiego ma ona „związek ze sprawą, która była parę dni temu bardzo szeroko komentowana”.

„Chodzi o to, co wydarzyło się w biurze Adama Hofmana (były rzecznik PiS jest partnerem w agencji R4S, agencji lobbingowej, do której wkroczyła CBA – red.). Państwo wiedzą, jest taki związek, nie jest tajemnicą, że panowie są w relacjach towarzyskich, czy wcześniej zawodowych”, powiedziała rzeczniczka PiS.

Odnosząc się natomiast do decyzji posła Czartoryskiego zasugerowała, że „toczy się sprawa”. „Nie wiemy jaki będzie finał tej sprawy, natomiast poseł formułował takie oczekiwanie wobec szefostwa partii i klubu, żeby tę sprawę omawiać. Niestety politycy nie mogą ingerować w niezależne postępowanie”, oświadczyła rzeczniczka PiS. „Jeśli chodzi o poseł Janowską wydaje się, że doszło tutaj do nieporozumienia i będziemy starali się to wyjaśnić”, dodała.

Dopytywana, czy sugeruje, że odejście posłów z klubu PiS jest ucieczką przed konsekwencjami prawnymi i ewentualnymi zarzutami ze strony prokuratury, Czerwińska odpowiedziała: „Nie wiem tego. My nie znamy szczegółów tych postępowań (…). Natomiast ta nagła reakcja – jesteśmy pewni – ma z tym związek”.

Premier liczy na dalszą współpracę

Premier Mateusz Morawiecki wyraził nadzieję na dalszą współpracę z trojgiem posłów, którzy zdecydowali się opuścić klub parlamentarny PiS. Dodał, że jakiś czas temu rozmawiał z dwiema z tych trzech osób i wyraził przekonanie, że będą w dalszym ciągu wspierać program Polski Ład.

“Mam nadzieję na przekonanie wszystkich tych, którzy na skutek różnego rodzaju animozji i problemów znaleźli się w osobnym kole, liczę na dalszą współpracę”, powiedział szef rządu. „To są osoby, które wspierają ideę Polskiego Ładu, ideę Zjednoczonej Prawicy”, zapewniał. „Po prostu na skutek różnego rodzaju konfliktów, również konfliktów personalnych, zdarzają się takie sytuacje, nie sądzę, żeby to powodowało jakieś poważniejsze problemy”, uznał premier.

Czerwińska: PiS ma stabilną większość

Rzeczniczka PiS przyznała na piątkowej konferencji prasowej, że formalnie rząd nie ma w Sejmie już większości, ale jej zdaniem nie musi to decydować o przegranych głosowaniach. „Formalnie nie mamy, natomiast liczy się to, jak posłowie zagłosują” – podkreśliła zastrzegając, że „to jest decyzja posłów, jak zagłosują”.

„Ostatnie głosowania pokazały, że mamy większość, powiedziałabym, że całkiem niezłą”, oceniła Czerwińska, choć głosowania, o których mówiła miały jeszcze przed deklaracją trójki posłów o odejściu z PiS.

„Natomiast przyszłe głosowania – te najważniejsze dla nas, czyli Polski Ład, to, co proponujemy, jesteśmy przekonani, że znajdzie to akceptację także poza Zjednoczoną Prawicą. Bo nie wyobrażam sobie, by ktoś głosował np. przeciwko rozwiązaniu związanemu z kwotą wolną od podatku”, dodała rzeczniczka PiS.

Na uwagę, że brak arytmetycznej większości oznacza konieczność dyskutowania z konkretnymi posłami przy każdym głosowaniu, zapewniła, że taka sytuacja póki co obozowi rządzącemu nie grozi. „Jest stabilna większość, tak że ta sprawa jakoś nie powinna w żaden sposób odbić się (na głosowaniach – red.)”, stwierdziła Czerwińska.

euractiv.pl

Więcej postów