15 czerwca odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu poświęcone kolejnej, piątej próbie wyboru rzecznika praw obywatelskich. Zgodnie z sondażem przeprowadzonym przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” faworytem na stanowisko RPO wśród badanych jest kandydat opozycji i polityków Porozumienia – prof. Marcin Wiącek.
Jego kandydaturę popiera 31 proc. badanych. Senator niezależna Lidia Staroń, zgłoszona przez PiS, otrzymuje wsparcie niższe o niespełna 5 punktów procentowych. Prawie 11 proc. wolałoby innego kandydata, a 1/3 badanych (31,8 proc.) nie ma zdania w sprawie obsadzenia stanowiska RPO.
„Test. Sprawdzam” – tak o przyszłotygodniowym głosowaniu w sprawie wyboru RPO mówią politycy opozycji. Chodzi oczywiście o wiarygodność Jarosława Gowina, który wraz z grupą swoich posłów podpisał się pod wnioskiem dotyczącym prof. Wiącka. Głosowanie ws. RPO może teoretycznie przesądzić o dalszym biegu spraw w Zjednoczonej Prawicy, chociaż nasi rozmówcy z PiS zastrzegają, że ważniejsze i tak będzie to w sprawie odwołania wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. Jednocześnie najbliższe kilkadziesiąt godzin to kolejne próby wywierania presji, liczenie głosów i być może kolejne niespodzianki. W czwartek nic nie było przesądzone.
Jaki jest stan gry? Głosowana będzie najpierw kandydatura senator Lidii Staroń, później prof. Wiącka. Sejm wybiera RPO większością bezwzględną, co oznacza, że głosów „za” musi być więcej niż przeciw i wstrzymujących się. Wyciągnięcie karty ułatwia więc przeforsowanie kandydata lub kandydatki. I z naszych rozmów wynika, że kilka osób może rzeczywiście nie zagłosować. Jeśli tak stanie się w pierwszym głosowaniu, to może zwiększyć szanse Staroń. Sama senator – jak dowiadujemy się nieoficjalnie – nie znajduje mocnego poparcia w klubie PiS. – To raczej polityczna gra o zwycięstwo nad opozycją niż chęć, by to właśnie ona została RPO – mówi jeden z posłów PiS.
Rozgrywka trwa. W klubie PiS jest 11 posłów uznawanych teraz za lojalnych wobec Gowina i dwoje poza nim – Andrzej Sośnierz i Monika Pawłowska. Reszta to lojaliści Adama Bielana, jak Kamil Bortniczuk. Oni będą głosować po linii PiS, czyli „za” Staroń. Być może zagłosuje też tak poseł niezrzeszony Łukasz Mejza. Wynik głosowania będzie ważył się do ostatniej chwili, ale z naszych rozmów wynika, że zwolennicy Staroń są przekonani, że uda się ją wybrać, co sprawi, że do głosowania kandydatury Wiącka już nie dojdzie. – Jestem pewny, że wybierzemy Staroń – mówi jeden z naszych rozmówców.
Źródło: „Rz”