Od dekad jesteśmy świadkami militarnej rywalizacji USA i Rosji. Teraz do tego grona dołączyły również Chiny. Mocarstwa pracują nad o wiele potężniejszymi rodzajami broni masowego rażenia i gdyby miało dojść do III wojny światowej, to zapewne będzie ona bardzo szybka…
Rosja zapowiedziała, że w 2021 roku, dokona trzech testów najpotężniejszych na świecie międzykontynentalnych pocisków nuklearnych RS-28 Sarmat. Rakieta będzie przenosić ładunki jądrowe o mocy do 8 megaton i rozpędzać się do 25 000 kilometrów na godzinę.
Pociski będą mogły manewrować w trakcie lotu, co sprawi, że staną się bardzo trudne do strącenia przez tarcze antyrakietowe. Ich zasięg ma wynosić 18 tysięcy kilometrów, zatem po wystrzeleniu, mogą latać po całej Ziemi przez wiele godzin aż finalnie uderzą w wybrany cel z nieoczekiwanego kierunku.
Mimo tej specyfikacji, od momentu decyzji o ataku i wciśnięcia czerwonego przycisku do chwili uderzenia jądrowego w terytorium USA, może upłynąć nawet ponad 30 minut.
Tymczasem mini-wahadłowiec armii amerykańskiej – X-37B – może dokonać ataku jądrowego w zaledwie 2 minuty. Pojazd może bowiem zejść z orbity na wysokości mniej więciej 500 kilometrów, i w fazie kontrolowanego lotu w dół, osiągnąć prędkość nawet 27 000 kilometrów na godzinę.
Może przy tym przenosić na swoim pokładzie głowicę jądrową o mocy do 1,5 megatony. Dla porównania bomba atomowa, która zmiotła Hiroszimę miała 15 kiloton. Była więc 100 razy słabsza. Tym samym za pomocą X-37B można w ciągu 2 minut unicestwić całą Moskwę.
Warto dodać, iż Amerykańskie Siły Kosmiczne otrzymają wkrótce trzy wahadłowce typu X-37B, oraz jeden lub dwa większe niż testowany od wielu lat prototyp.
Zanosi się więc na to, że ewentualny globalny konflikt, będzie raczej wojną błyskawiczną.