Która polityka zasłużyła na dwóję? Klub Jagielloński ocenia działania rządu

Która polityka zasłużyła na dwóję

Piątek nie ma, za to znalazło się kilka czwórek. Są też dwóje, choć z plusem, m.in. za politykę legislacyjną i zdrowotną – tak przedstawiają się wnioski z corocznego rankingu polityk publicznych „Rząd pod lupą” publikowanego przez Klub Jagielloński.

Klub Jagielloński (KJ) przyznaje, że ocena państwa działającego w 2020 r. w „trybie awaryjnym” jest niejednoznaczna. „Z jednej strony rząd wykazał się zdolnością do szybkich i skutecznych akcji wykraczających poza administracyjną rutynę, z drugiej zaś obnażone zostały wady systemu zarządzania państwem wprowadzonego przez obóz rządzący, w tym przede wszystkim rażąco niska kultura zarządzania publicznego” – czytamy we wstępie do rankingu.

Autorzy raportu doceniają szybkie i zdecydowane działania rządu w pierwszych miesiącach pandemii. Później jednak – ich zdaniem – było już tylko gorzej. Rząd nie wykorzystał letniego „oddechu” od koronawirusa i nie przygotował „frontowych” instytucji państwa na walkę z drugą falą zakażeń.

„Najpoważniej obciążają jednak rząd nie niedociągnięcia organizacyjne, ale to, że nawet w kryzysowej sytuacji nie widział potrzeby zmobilizowania wszystkich zasobów do walki z pandemią. Choć trudno wyłączną winą za silny konflikt polityczny obwiniać obóz rządzący, to w sytuacji kryzysowej należałoby oczekiwać, że dokona szczególnego wysiłku, aby >>zawiesić broń<< i szukać możliwie szerokiego pola współpracy ponad politycznymi podziałami” – czytamy.

Jak zostały ocenione poszczególne obszary działania rządu? Przedstawiamy te z najwyższymi i najniższymi ocenami. Ich skala wygląda następująco: 5 – bardzo dobrze, 4 -dobrze, 3 – dostatecznie, 2 – źle.

Polityka gospodarcza – 4

Klub Jagielloński docenia starania rządu, by uchronić gospodarkę przed skutkami kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. „Ograniczenie szkodliwości wstrząsu epidemicznego osiągnięto dzięki bardzo aktywnej polityce fiskalnej. Polska wprowadziła jeden z większych programów pomocowych w Unii Europejskiej” – czytamy w raporcie.

Pozytywnym skutkiem tarczy antykryzysowych było utrzymanie relatywnie niskiego bezrobocia – w kryzysie wzrosło ono tylko o 1 pkt proc. Polska doświadczyła też jednej z najniższych recesji w Unii Europejskiej. KJ z uznaniem wypowiada się też o dostosowaniu pomocy z kolejnych tarcz do najbardziej dotkniętych restrykcjami sektorów gospodarki.

Dlaczego więc „czwórka” a nie „piątka”? Dużym problemem według autorów było prawne umocowanie programów antykryzysowych. „Kluczowy element tarczy antykryzysowej, czyli transfery od Polskiego Funduszu Rozwoju, został zrealizowany z całkowitym pominięciem Sejmu, mimo że program może obciążyć w przyszłości budżet i podatników. (…) Oto rząd stworzył precedens, dzięki któremu niczym nieograniczone wydatki może wprowadzać bez żadnej decyzji parlamentu. Degradacja pozycji kluczowej dla demokracji instytucji jest bardzo niepokojąca” – czytamy.

Polityka innowacyjna – 4

Klub Jagielloński zauważa, że w tym obszarze nie było w 2020 r. rewolucji i uznaje to za dobry znak, ponieważ zmiany legislacyjne zwiększałyby tylko niepewność. „Kluczowe na tym etapie są jakość instytucji i procesów. Tu 2020 rok przyniósł umiarkowany progres” – piszą autorzy.

„Ofensywa legislacyjna i narzędziowa lat 2015-2019 w dużej mierze zaspokoiła potrzeby rynku i uzupełniła luki wynikające z lat zaniedbań, stąd obecnie należy oczekiwać mniej zmian prawa, a więcej budowy instytucji, co jest zjawiskiem trudniejszym w ocenie i z natury mniej spektakularnym” – czytamy dalej.

Klub wskazuje, że kluczowy dla tej dziedziny wskaźnik wydatków na badania i rozwój przez kilka lat zatrzymał się na poziomie 1 proc. Opublikowane niedawno dane GUS za 2018 r. i częściowo 2019 r. pokazują, że udało się przekroczyć tę barierę – wspomniane wydatki wyniosły w tych latach odpowiednio 1,21 i 1,32 proc. PKB.

Polityka społeczna – 4

Ten obszar również został silnie dotknięty przez pandemię koronawirusa. Klub Jagielloński zwraca uwagę na pogłębienie problemów społecznych takich jak ubóstwo, konflikty rodzinne czy uzależnienia.

Jak z tymi wyzwaniami poradziło sobie państwo? Zdaniem autorów w 2020 r. polityka społeczna prowadzona była przede wszystkim w sposób reaktywny. „W obliczu pandemii wsparto dodatkowo instytucję pieczy zastępczej, rehabilitację społeczno-zawodową osób z niepełnosprawnościami czy instytucję opieki nad osobami starszymi, a także powołano Solidarnościowy Korpus Wsparcia Seniorów. Reformowanie ukierunkowane na długofalowe cele zeszło na dalszy plan i nie doczekało się wyrazistych rezultatów” – czytamy.

Klub pozytywnie ocenia pewne doraźne działania, takie jak np. zakup komputerów i sprzętu elektronicznego dla dzieci w pieczy zastępczej. Negatywnie natomiast wypadają działania rządu wobec osób w kryzysie bezdomności, którym nie zapewniono odpowiedniego dostępu do testów czy środków ochrony osobistej.

Polityka transportowa – 2+

Ten obszar działań rządu jest oceniany znacznie gorzej, a Ministerstwo Infrastruktury wprost określone jest mianem „nieudolnie kierowanego urzędu”. Klub Jagielloński zwraca uwagę na wolne tempo potrzebnej legislacji np. w kwestii transportu zbiorowego czy bezpieczeństwa na drogach.

„Zamknięcie szkół i przejście na naukę zdalną ostatecznie skompromitowało dotychczasowy system finansowania przewozów lokalnych, oparty na dopłatach do biletów ulgowych. Całe obszary kraju zostały pozbawione dostępu do transportu publicznego, którego głównym zadaniem i zarazem niemal jedynym źródłem finansowania były przewozy szkolne” – czytamy w raporcie.

Zdaniem autorów kiepsko wyglądają również sztandarowe projekty rządu takie jak „milion aut elektrycznych” czy Centralny Port Komunikacyjny. Realizacja tego pierwszego została oceniona przez Najwyższą Izbę Kontroli jako niegospodarna. Plany budowy CPK nie posunęły się natomiast w ostatnim roku w żaden istotny sposób do przodu.

Polityka zarządzania restrykcjami – 2+

Tu lista zarzutów jest długa: od niskiego poziomu zaufania między instytucjami państwa, przez bardzo słabą komunikację po brak dostępu do danych publicznych. „W rezultacie działania podejmowane przez rząd miały często chaotyczny charakter, a ich efekty były przypadkowe, zaś zwłaszcza jesienią, niestety, bardzo negatywne, czego dowodem jest jeden z najwyższych w Europie wskaźników ponadprzeciętnych zgonów” – czytamy w raporcie.

Autorzy zwracają, że polityka zarządzania restrykcjami – ponieważ nie dało się do niej przygotować – była doskonałym sprawdzianem zdolności państwa do ponadstandardowych działań. Sprawdzianem, którego nasze państwo nie zdało.

KJ docenia co prawda szybką i zdecydowaną reakcję rządu na pandemię koronawirusa w marcu, ale na tym pozytywy się w zasadzie kończą. Jesienią reakcja na tzw. drugą falę była spóźniona o co najmniej dwa tygodnie i zdaniem autorów można zaryzykować hipotezę, że to właśnie ta zwłoka była powodem istotnego wzrostu liczby zgonów w tym okresie.

Ponadto konieczność działania w warunkach pandemii obnażyła spory kompetencyjne pomiędzy instytucjami i konflikty administracji rządowej z samorządową. „Wzajemna nieufność uniemożliwiła optymalną koordynację działań. Dochodziło do sytuacji, w których decyzję co do jednostkowego problemu ochrony zdrowia w konkretnym powiecie musiał podejmować sam minister zdrowia, a do weryfikacji liczby łóżek w pojedynczych szpitalach angażowano jednostki specjalne Wojska Polskiego” – czytamy.

Polityka zdrowotna – 2+

Tu ocena jest podobna jak w poprzednim obszarze – o ile działania rządu na wiosnę można postrzegać pozytywnie, to jesień okazała się porażką. „Polska za wcześnie ogłosiła zwycięstwo w walce z pandemią po tym, jak dzięki drastycznym ograniczeniom życia społecznego i gospodarczego udało się zapobiec pierwszej fali” – czytamy w raporcie.

Klub Jagielloński zauważa, że kryzys pandemiczny podważył wiarę w działanie służby zdrowia w oparciu o optymalizację kosztów. „Pandemia ujawniła złe procedury i brak rezerw strategicznych. Przyczyniło się to do chaotycznego działania sektora zdrowia w pierwszych tygodniach pandemii, narażenia medyków na zwiększone ryzyko zachorowania, narastania niejasności wokół interwencyjnych zakupów Ministerstwa Zdrowia, a także pogłębiło nieufne nastawienie opinii społecznej do instytucji publicznych” – piszą autorzy.

Na negatywną ocenę zasługuje również luzowanie obostrzeń po przejściu tzw. pierwszej fali. Kluczowe role odegrały tutaj kampania prezydencka i komunikaty o braku zagrożenia oraz otwarcie branży hotelarskiej i gastronomicznej w sezonie wakacyjnym. „Przełożyło się to na bardzo niski stopień przestrzegania obostrzeń, co niewątpliwie miało wpływ na wielkość tzw. drugiej fali” – czytamy.

Do tego doszło do pogorszenia relacji z medykami. „Czas pandemii uwypuklił problemy kadrowe ochrony zdrowia. Niejasne zasady delegowania do pracy, zamieszanie wokół dodatków do wynagrodzeń, uregulowania problemu nierówności płac czy stosowania tzw. klauzuli dobrego Samarytanina, a także próba szybkiego procedowania przepisów dopuszczających do pracy medyków spoza UE, wywołały wiele napięć w środowisku” – zwracają uwagę autorzy rankingu.

Polityka legislacyjna – 2+

W 2020 r. utrzymał się trend malejącej liczby uchwalanych ustaw, jednak zdaniem KJ inflacja przepisów wciąż jest zbyt duża. Przede wszystkim jednak charakterystycznymi elementami minionego roku był chaos i stanowienie prawa z „dramatycznym naruszeniem zasad”.

Autorzy rankingu przyznają, że w warunkach pandemii pośpiech legislacyjny był czasem uzasadniony. „Jednak ekspresowe uchwalanie ustaw sprawiło wielokrotnie, że jakość regulacji była wątpliwa, a co gorsza powodowała znaczne problemy interpretacyjne” – czytamy.

Pewnym plusem jest to, że większość przyjętych ustaw była projektami rządowymi, które co do zasady są lepiej przygotowane i konsultowane niż projekty poselskie.

Problemem jest jednak procedowanie niektórych ustaw. „Do skandalicznych wydarzeń dochodziło na posiedzeniach komisji sejmowych. Posłowie pracowali bardzo często w nocy, a kolejne projekty otrzymywali kilka godzin przed rozpoczęciem pracy komisji, tym samym nie mając nawet możliwości się z nimi zapoznać. W trakcie prac nad ustawą kilkukrotnie okazywało się, że ani posłowie, ani przedstawiciele rządu nie wiedzą, nad czym pracują” – czytamy.

Z krytyką autorów spotykają się również pośpieszne zmiany w ordynacji wyborczej, czy wprowadzanie restrykcji poprzez rozporządzenia, a nie ustawy. „Negatywnie należy również ocenić „stanowienie” prawa na konferencji prasowej. Wielokrotnie premier bądź jeden z ministrów na konferencji prasowej przedstawiali rozwiązania, które miały wejść w życie za dwa-trzy dni, a następnie legislatorzy na podstawie tego, co zostało zaprezentowane, przekładali słowa rządzących na przepisy – nieraz w zupełnie innym brzmieniu niż wskazywano podczas konferencji prasowej” – czytamy.

ONET.PL

Więcej postów