Przy okazji szczytu Trójmorza jaki odbywa się w Tallinie doszło do wstępnego porozumienia o udziale Amerykanów w programie budowy elektrowni jądrowej w Polsce.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski spotkał się tylko wirtualnie z sekretarzem energii USA Danem Brouillette. Rozmawiali oni o projekcie umowy o partnerstwie na rzecz rozwoju Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Jak podał portal Money.pl Brouillette podpisał się pod porozumieniem zatwierdzającym współpracę rządów obu państw przy rozwoju wspomnianego programu, którego efektem ma być budowa w naszym kraju elektrowni atomowej.
Porozumienie zakłada, że w ciągu najbliższych 18 miesięcy powstanie wspólny raport na postawie którego polski rząd dokona wybory wykonawcy instalacji energetycznych. Rządy mają w tym czasie opracować także mechanizmy finansowania tej kosztowanej inwestycji. W tym czasie poszczególne amerykańskie firmy mają przygotować plany wykonania.
„Zadziwia mnie te 18 miesięcy. Już po tym czasie mogę domniemywać, że zawartość ostatecznej umowy zależeć będzie od tego, co Amerykanie nam przygotują. Ten czas pozwala USA przygotować ofertę powiązana łańcuchem korzystnych dla nich wzajemnych interesów” – skomentował dla Money.pl prof. Krystyna Bobińska ekspertka do spraw energetyki Instytutu Sobieskiego, która zwróciła uwagę, że już za kilka tygodni Donald Trump może przegrać wybory prezydenckie i porozumienia trzeba będzie szukać już z administracją Joe Bidena.
„Skoro już deklarujemy, że to będzie dostawca amerykański, to zawężamy pole negocjacji. Trochę jak przy naszych wyborach sprzętu wojskowego, może potem okazać się, że przyjdzie nam za to słono zapłacić” – powiedział z kolei dr Krzysztof Rzymkowski z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowe.
Jak na razie ani rząd, ani Amerykanie nie mówią o cenach. Natomiast zawarcie wstępnego porozumienia potwierdziła już ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher, która napisała, że krok ten „Nie tylko wzmacnia polsko-amerykańskie stosunki, ale również obwieszcza światu, że Stany Zjednoczone wracają do nuklearnego biznesu dzięki swojej pionierskiej technologii”.
MONEY.PL