– Uruchomiono właśnie specjalną stronę z licznikiem wskazującym litry ścieków wpadających do Wisły – poinformował wiceszef MSWiA Błażej Poboży z PiS. – Wykorzystujemy do tego moment szczególny, jakim jest dzień, w którym miała mieć miejsce inauguracja ruchu Rafała Trzaskowskiego – dodał. Tymczasem eksperci uspokajają, że zrzut ścieków, choć duży i uciążliwy w bliskim sąsiedztwie, nie stanowi dużego zagrożenia dla ludzi i całego ekosystemu rzeki.
– Uruchomiliśmy specjalną stronę internetową z licznikiem wskazującym liczbę litrów ścieków wpadających do Wisły z pominięciem oczyszczalni ścieków Czajka z powodu awarii – poinformował w sobotę wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży.
– Chcemy dziś skierować uwagę warszawiaków, uwagę wszystkich Polaków właśnie na tę awarię, na konsekwencję tej awarii, która ma swoje źródło (…) w braku decyzji Rafała Trzaskowskiego. Wykorzystujemy do tego moment szczególny, jakim jest dzień, w którym miała mieć miejsce inauguracja ruchu Rafała Trzaskowskiego. I w związku z tym, dziś, aby ten komunikat o konsekwencjach, o skali dodarł do jak największej liczby Polaków, uruchomiliśmy specjalną stronę internetową – powiedział w sobotę na konferencji prasowej Poboży.
Na stronie www.ruchtrzaskowskiego.pl, którą uruchomiło MSWiA, znajduje się licznik, pokazujący liczbę litrów nieczystości, które w każdej sekundzie są zrzucane do Wisły. Trudno nie zauważyć, że nazwa strony nawiązuje do zapowiadanej przez Rafała Trzaskowskiego inicjatywy powołania wielkiego ruchu obywatelskiego. W ten sposób internauci, szukający w sieci informacji na temat tego projektu, mogą nieświadomie być przekierowywani na niewygodną dla prezydenta Warszawy witrynę.
Eksperci uspokajają: To nie jest kryzys o skali ogólnopolskiej
Tymczasem eksperci uspokajają, że zrzut ścieków do Wisły, choć duży i uciążliwy w bliskim sąsiedztwie, nie stanowi dużego zagrożenia dla ludzi i całego ekosystemu rzeki.
– Wyniki badań wody z Wisły w Płocku nie wskazują zmiany jej parametrów – poinformowała w czwartek rzeczniczka spółki Wodociągi Płockie Justyna Piotrowicz.
Jak wyjaśniła, woda surowa, czyli z Wisły, badana jest w ramach procedury pomocniczej dla wykorzystywanych w spółce procesów technologicznych i możliwości szybkiej reakcji, gdyby jej parametry się pogorszyły. – Ale to nie następuje i już nie nastąpi, ze względu na to, że ścieki, które miały dopłynąć w poniedziałek do Płocka, już dopłynęły i cały czas płyną. To nie wpływa na jakość wody surowej, w żaden sposób – podkreśliła rzeczniczka Wodociągów Płockich.
– To jest oczywiście duży zrzut ścieków, uciążliwy w bezpośrednim sąsiedztwie. Ale Wisła jest rzeką tak potężną, samoregulującą się, że potrafi takie ilości zanieczyszczeń „strawić” – tłumaczył z kolei na łamach „Gazety Wyborczej” Grzegorz Walijewski, hydrolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – Dalej to nie ma już dużego znaczenia, tym bardziej że zbiornik we Włocławku jest ogromnym osadnikiem, który w naturalny sposób zatrzymuje część zanieczyszczeń. To nie jest kryzys o skali ogólnopolskiej – zaznacza.
Awaria za 50 mln
Obecnie na obu brzegach Wisły, w okolicy mostu Marii Skłodowskiej-Curie, trwają prace przygotowawcze do budowy tymczasowego rurociągu, którym popłyną nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka.
Na lewym brzegu Wisły, nieopodal kolektora, którym ścieki są zrzucane do rzeki, w sobotę pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji pod nadzorem wojska utwardzali nawierzchnię. Budowa mostu ma się rozpocząć we wtorek, a zakończyć w czwartek. Na moście zostanie ułożony bypass odprowadzający ścieki do oczyszczalni Czajka. Operacja zaplanowana jest na cztery tygodnie.
Miasto nie podało dokładnych kosztów budowy mostu i zapasowego rurociągu. Wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński powiedział w piątek, że będzie to kilkadziesiąt milionów złotych. Dodał, że kwota ta będzie niższa niż 50 mln zł.
Poprzednia awaria kolektorów nastąpiła rok temu, również pod koniec sierpnia.
