Sylvia Browne nie żyje od siedmiu lat, ale teraz jej przepowiednia krąży po internecie. Wygląda na to, że amerykańska jasnowidzka przewidziała nadejście pandemii koronawirusa.
Na razie nie widać końca pandemii koronawirusa. Codziennie przybywa osób zakażonych i ofiar śmiertelnych. Ludzie cały czas zadają sobie pytania, skąd wziął się niebezpieczny wirus i czy można było przewidzieć jego nagłe pojawienie się na świecie.
Sylvia Browne przewidziała nadejście koronawirusa?
Nie ma jednoznacznych odpowiedzi, a to nakręca teorie spiskowe. Popularne są także przepowiednie. Ostatnio po sieci krążą słowa Sylvii Browne z 2008 roku. Czy amerykańska jasnowidzka przewidziała nadejście pandemii?
Około 2020 roku na całym świecie rozprzestrzeni się choroba podobna do zapalenia płuc. Będzie atakować płuca i oskrzela, a wszystkie znane dotąd metody leczenia będą zawodzić. Bardziej zdumiewający jednak będzie fakt, że zniknie tak samo szybko, jak się pojawi. Ponownie zaatakuje dziesięć lat później, a następnie zniknie całkowicie – napisała Browne w książce „End of Days: Predictions and Prophecies about the End of the World”.
Rzeczywiście powyższa przepowiednia łączy się z pandemią koronawirusa. Z jasnowidzami jednak jest tak, że częściej się mylą, a głośno się o nich robi w momencie, gdy jedna z przepowiedni się sprawdzi.
Sylvia Browne widocznie w tym przypadku miała szczęście. Analitycy jej twórczości szybko wzięli na tapet inne przepowiednie, które kompletnie się nie sprawdziły. Najbardziej wymowna jest ta dotycząca jej śmierci. Amerykanka była przekonana, że umrze w wieku 88 lat, a w rzeczywistości odeszła z tego świata 11 lat wcześniej.
Browne także twierdziła, że w 2010 roku ludzie nie będą łapać przeziębienia, znikną problemy ze słuchem i wzrokiem, a nawet nowotwory, anoreksja i bulimia. Zwiastowała także nadejście końca świata w wyniku globalnego ocieplenia. Nic się nie sprawdziło.
O2.PL