Były minister spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL Radosław Sikorski krytycznie odniósł się do środowej wizyty prezydenta Dudy w Białym Domu.
Były szef dyplomacji z ramienia Platformy Obywatelskiej skomentował w środę spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w programie telewizji TVN. Sikorski ocenił, że prezydent Polski jest przez amerykańskiego przywódcę traktowany instrumentalnie – „Prezydent Trump ewidentnie używa naszego prezydenta do swoich rozgrywek z Angelą Merkel, a to nie jest dobrze być rozgrywanym. Poza tym ta wizyta odbywa się w atmosferze skandalu, jest krytykowana przez ważnych kongresmenów, senatorów, media” – zacytował portal dorzeczy.pl.
Sikorski zarzucił prezydentowi, że ten twierdził, iż będzie reprezentował w Waszyngtonie Unię Europejską – „Bilans jest taki, że mówił prezydent Andrzej Duda, że to wyimaginowana wspólnota, która narzuca nam energooszczędne żarówki, a teraz chce reprezentować tę wyimaginowaną wspólnotę, która w obcych językach nam narzuca. Przecież to kupa śmiechu, z przewagą kupy jak mówi młodzież”.
Polityk PO uznał też wyprawę prezydenta Dudy za odzwierciedlającą bardziej jego relacje z donaldem Trumpem, a nie USA – „W styczniu w Białym Domu może już być kto inny. Takie pokazywanie całemu Waszyngtonowi, że się identyfikujemy na tysiąc procent z kandydatem, który zresztą jest o kilkanaście procent do tyłu za swoim konkurentem, jest nieroztropne i niemądre. Polska powinna mieć świetne relacje z USA niezależnie od tego, kto rządzi. Jeżeli my w chodzimy w ich kampanię wyborczą, a oni w naszą, to robi się ryzykownie i kontrowersyjnie”.
Andrzej Duda przybył już do Białego Domu i rozpoczął rozmowę w cztery oczy z prezydentem USA. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że tematem rozmów będzie między innymi kwestia zaangażowania Amerykanów, które ma przybliżyć budowę w Polsce elektrowni atomowej. Na razie nie skonkretyzowano jakie to miałoby być zaangażowanie.
dorzeczy.pl/kresy.pl
