Andrzej Duda, który prowadzi w sondażach przed wyborami 2020 stawia na prosty przekaz: ochrona programu 500 plus czy trzynastki dla emerytów oraz sprzeciwianie się – jak określa prezydent – ideologii LGBT. Ważne dla Dudy są również relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Ostatnio jednak na prezydenta spadł poważny cios. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili.
Andrzej Duda, zabiegając o głosy przed wyborami 2020, stara się być konsekwentny. Prezydent wielokrotnie podkreśla jak ważne są programy socjalne, takie jak 500 plus czy trzynastka dla emerytów. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości często mówi również o tym, że jest zwolennikiem małżeństw jednopłciowych oraz opowiada się za zakazem aborcji. Duda mówił o tym, choćby wtedy, kiedy prezentował Kartę Rodziny. W kampanii Dudy dosyć ważną rolę odgrywa również polityka zagraniczna. Prezydent często mówi o strategicznym sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Niestety, ostatnio na prezydenta spadł cios niczym grom z jasnego nieba. Agencja Reutersa poinformowała, że Fort Trump nie powstanie. Politycy opozycji nie pozostawili tej informacji bez odpowiedzi i ironizowali w mediach społecznościowych. Na szczęście dla Dudy z pomocą postanowiła mu przyjść ambasador Stanów Zjednoczonych, która zdementowała informację Reutersa.
– Więcej fake newsów. Negocjacje są na dobrej drodze. Wizja prezydentów Trumpa i Dudy dotycząca zwiększonej obecności Stanów Zjednoczonych w Polsce będzie nawet większa niż to początkowo zarysowano. Oświadczenie w tej sprawie wydane zostanie wkrótce – napisała Georgette Mosbacher.
More fake news! Negotiations are on track! President Trump @POTUS & @Prezydentpl Duda's vision for increased US presence in Poland will be even greater than originally outlined. Announcement coming soon. https://t.co/RLaP3mrm2l
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) June 11, 2020
