Służba nie drużba! W maju minęło 5 lat, odkąd Andrzej Duda (48 l.) sprawuje urząd głowy państwa. Z kolei w lipcu upłynie pół dekady od… jego ostatnich wakacji zagranicznych. Prezydent wyznał właśnie, że nie może liczyć na prawdziwy urlop, a jeśli już udaje się na odpoczynek, to spędza go w kraju. – Nie ma czegoś takiego jak urlop prezydenta – powiedział właśnie i podkreślił, że ani on, ani jego żona Agata (48 l.) nie mają też planów, by w najbliższej przyszłości wybrać się na zagraniczny wypoczynek.
To się nazywa poświęcenie! Zamiast palm i ciepłego morza, pochmurny Bałtyk, zamiast alpejskich stoków – nasze nieco zatłoczone, mniej okazałe trasy narciarskie. Ale czego się nie robi dla Polski! – Odkąd objąłem urząd prezydenta, nigdy nie byłem na wczasach zagranicznych. Każde wakacje spędzałem w Polsce. Zawsze jestem w pracy i gotowy do wypełniania obowiązków – pożalił się Duda w sesji pytań i odpowiedzi z internautami. Ostatnie rodzinne wakacje zagraniczne spędził w pięknej Toskanii w lipcu 2015 roku.
– Są prezydenckie rezydencje, gdzie w każdej jest gabinet przygotowany do pracy. Nie ma czegoś takiego, jak urlop prezydenta. Nigdy, żadnych wypoczynkowych wyjazdów zagranicznych nie realizowaliśmy z żoną w trakcie prezydentury i nie planujemy – podkreślał stanowczo.
Z drugiej strony niejeden wczasowicz mógłby pozazdrościć urlopu w takich rezydencjach. Nie dość, że luksusowo, to i atrakcji nie brak. Będąc choćby na Helu w przerwach od pracy Duda lubił śmigać po falach na skuterze wodnym! A w naszych pięknych górach Duda uwielbia szusować po stokach.
