Seryjny morderca z Kołobrzegu wydał oświadczenie. Matka ofiary nie wierzy w jego słowa

Seryjny morderca z Kołobrzegu

W czerwcu 2019 roku zatrzymano 43-letniego Mariusza G. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo trzech kobiet z Kołobrzegu – Iwony K., Anety D. i Bogusławy R. Od tamtej pory przebywa w areszcie, grozi mu dożywocie. W oczekiwaniu na wyrok, G. wydał oświadczenie, w którym przeprosił rodziny swoich ofiar za wyrządzone krzywdy. Co więcej, morderca wyznał też, że nie działał z premedytacją. Bliscy ofiar nie wierzą jego słowom. – Manipulował najpierw swoimi ofiarami, a teraz chce manipulować także ich rodzinami – mówi na łamach portalu kolobrzeg.naszemiasto.pl matka jednej z zamordowanych kobiet, Anety D.

Swoją pierwszą ofiarę G. poznał pod koniec 2015 roku. To właśnie wtedy do Kołobrzegu przeprowadziła się Iwona K. Kobieta mieszkała w tym samym bloku, co morderca. Po jakimś czasie, G. wprowadził się do niej. Wiosną 2016 roku Iwona zniknęła. Jak się później okazało, mężczyzna, który rozkochał w sobie 31-latkę, odebrał jej życie.

Po ponad dwóch latach od zabójstwa, G. odnajduje kolejną ofiarę. Jest nią Aneta D. Kobieta, podobnie jak Iwona K. znika w tajemniczych okolicznościach. W październiku 2018 roku, śledczy rozpoczynają poszukiwania 34-latki. Ostatnią osobą, z którą była widziana Aneta, był właśnie Mariusz G. W trakcie przesłuchania, mężczyzna wyznał, że kobieta wyjechała z kraju i przeprowadziła się do Szwecji. Wcześniej miała przepisać cały majątek na 43-latka.

Do trzech razy sztuka

Z biegiem czasu policjanci odkryli, że podobny scenariusz związany jest ze zniknięciem kolejnej partnerki mężczyzny. Bogusława R., którą również rozkochał w sobie przedsiębiorca i marynarz z Kołobrzegu miała mu przekazać prawa do posiadanych dóbr materialnych, w tym samochodu. Po pięciu dniach, od zaginięcia 54-latki, 12 czerwca 2019 roku policja zatrzymała Mariusza G. oraz jego partnerkę.

Jak informuje wp.pl, mężczyzna początkowo myślał, że odpowie jedynie za oszustwo. Kiedy jednak śledczy z „Archiwum X”, którzy zajęli się zabójstwami kobiet, odnaleźli ciało Bogusławy, mieszkaniec Kołobrzegu miał wyznać, że zamordował też dwie inne kobiety i wskazać miejsce ukrycia ciał Iwony K. i Anety D.

– Wstępne ustalenia biegłych wykazały że 54-latce zadano ciosy ostrym narzędziem w okolicę klatki piersiowej i szyi i to właśnie one doprowadziły do jej śmierci – przekazała wówczas Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik prasowa prokuratury w Szczecinie.

Mężczyzna wyraża skruchę

Po kilkumiesięcznych poszukiwaniach, ciało zamordowanej Bogusławy udało się odnaleźć. Kobieta została zakopana na terenie starej piaskarni. 6 listopada, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa Bogusławy R. Dwa dni później, prokuratura oskarżyła go o zabójstwo dwóch innych zaginionych kobiet, Iwony K. i Anety D. Kilka dni temu, seryjny morderca po raz pierwszy wyraził skruchę i poprosił rodziny ofiar o wybaczenie. Mariusz G. za pośrednictwem mecenasa Edwarda Stępnia, który go reprezentuje, wydał oświadczenie.

– Oskarżony prosi o wybaczenie rodziny swoich ofiar: 43 – letniej Iwony K., 37 – letniej Anety D. i 54 – letniej Bogusławy R. Zdaje sobie sprawę z ciężaru winy jaką ponosi i chciałby jakoś zadośćuczynić za doznane krzywdy – poinformował w rozmowie z „Głosem Szczecińskim” mecenas Edward Stępień. – Mariusz G. zaprzecza, aby motywem jego działania była chęć wzbogacenia się. ie Działał z premedytacją, a do zabójstw, za każdym razem, dochodziło w sytuacjach nagłych, konfliktowych, w których oskarżony nie był w stanie zapanować nad emocjami (…) Deklaruje, że będzie starał się zadośćuczynić za krzywdy, które popełnił.

Jak dodał w „Głosie Szczecińskim” mecenas Stępień, oskarżony ponoć jest w kiepskiej formie psychicznej. Zamierza jednak współpracować z policją, która dąży, by wyjaśnić wszystkie zbrodnie, których się dopuścił.

Matka ofiary nie wierzy jego słowom

Innego zdania jest matka Anety D. która nie daje wiary słowom 43-latka. – Ja w jego skruchę nie wierzę. Manipulował swoimi ofiarami, a teraz chce manipulować ich rodzinami. Jestem przekonana, że w tym swoim pedantycznym obłędzie wszystko sobie dokładnie zaplanował – mówi kobieta w rozmowie z portalem kolobrzeg.naszemiasto.pl.

Zdaniem matki 34-latki, mężczyzna od początku planował morderstwa kobiet, by skraść dobytek swoich ofiar, a następnie zatrzeć ślady. – Stąd te rozsyłane SMS-y z komunikatami o rzekomym wyjeździe zaginionych kobiet za granicę. Wysyłał je po to, byśmy ich nie szukali. Tak się asekurował. On wie co go czeka – dodaje.

W rozmowie z portalem, kobieta wyznała, że nie wybaczy mu tego co zrobił jej córce. – Nawet nie będę próbowała. Aneta była moją jedyną córką. Nie mam więcej dzieci. A zadośćuczynienie? Nie ma ceny za śmierć mojej córki. Przez niego nie mamy naszych córek, a dzieci Bogusławy nie mają matki. To my cierpimy, nie on. A złe samopoczucie, na które się ponoć uskarża, naprawdę nikogo nie obchodzi – mówi matka Anety D.

Mężczyźnie grozi dożywocie

Mariusz G. to przedsiębiorca marynarz z Kołobrzegu. 43-latek był wiceprezesem Kołobrzeskiego Klubu Morsów. Za zbrodnie jakie dokonał na swoich ofiarach grozi mu kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Również jego partnerka, Dorota Ł., która została wraz z nim zatrzymana w czerwcu 2019 roku przebywa w areszcie. Kobieta usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia.

FAKT.PL

Więcej postów