Francja łamie europejską solidarność w NATO, flirtując z Rosją i nie podejmując swoich moralnych i politycznych obowiązków – powiedział w wywiadzie dla portalu Polska Times europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski.
Odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika „The Economist” stwierdził, że Sojusz Północnoatlantycki znajduje się w stanie głębokiego kryzysu (użył stwierdzenia o „śmierci mózgu” NATO).
„Macron jest bardzo podatny na rosyjskie naciski. Zresztą we Francji to wieloletnia tradycja. Tam od dawna zwłaszcza lewa część elit wykazuje bardzo silny przechył prorosyjski. Prawa strona zresztą też” – zauważył, dodając, że „Macron bywał werbalnie „antyrosyjski” – ale na poziomie działań był prorosyjski od A do Z”.
Na pytanie, czy NATO rzeczywiście cierpi na „śmierć mózgu”, europoseł odpowiedział przecząco: „Nie, NATO jest w dobrym zdrowiu”, a tę „serię ukłonów” Macrona wobec Rosji wytłumaczył porażką pomysłów europejskich „kosztem interesu ogólnoeuropejskiego”.
„Paryż wyraźnie przedkłada relacje z Moskwą nad interesy Polski, Europy Środkowo-Wschodniej, Ukrainy” – podkreślił.
Wypowiedź Emmanuela Macrona wywołała falę komentarzy i kontrowersji. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczyli, że nie podzielają surowej oceny francuskiego przywódcy o „śmierci mózgu” Sojuszu. Premier Polski Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla „Financial Times” oskarżył Macrona o nieodpowiedzialność, podkreślając, że takie kwestionowanie działalności NATO jest „niebezpieczne”. Kreml również zareagował na oświadczenie Macrona. Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow zaznaczył, że „to nie zależy od Moskwy”, ponieważ rosyjskie władze nie są „patologami”.