Krzysztof Jackowski jest osobą niewątpliwie niezwykle kontrowersyjną. Jedni wierzą w jego przepowiedni, inni je wyśmiewają. Okazało się, że jasnowidz przewidział śmierć byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Krzysztof Jackowski ostatnio przeżywa rozkwit swojej popularności. Dzięki platformie YouTube może trafiać ze swoimi przepowiedniami do większej ilości odbiorców. Jakiś czas temu internauci dokopali się do archiwalnej wypowiedzi jasnowidza. Okazało się, że przewidział śmierć jednego z braci Kaczyńskich.
Krzysztof Jackowski przewidział śmierć Lecha Kaczyńskiego
Niepublikowana wcześniej rozmowa Krzysztofa Jackowskiego z Andrzejem Lepperem pochodzi z 2009 roku. Nieżyjący od 2011 roku polityk zapytał jasnowidza o to, kto zostanie prezydentem Polski. Odpowiedź była naprawdę szokująca.
– Na pewno nie Kaczyński. Lecha Kaczyńskiego nie ma. Nie wiem dlaczego. On śpi – miał powiedzieć Krzysztof Jackowski.
Możliwe, że sen w wizji Jackowskiego oznaczał śmierć prezydenta RP, który zginął rok po rozmowie w katastrofie smoleńskiej. Jasnowidz niejednokrotnie wypowiadał się na temat jednej z największych tragedii w historii kraju. W jego ręce wpadły niegdyś rzeczy jednej z osób zmarłych w katastrofie. Dzięki styczności z nimi miał wizję, w której widział wydarzenia z samolotu.
– Trzymałem te rzeczy w ręku, to było sporo rzeczy, jakieś dokumenty ubrudzone w suchym błocie, dokumenty, resztki telefonu. Usiadłem do tej wizji i zobaczyłem coś takiego: siedzi facet, a pół przysypia, jest spokój, cisza w samolocie. Jest oparty o siedzenie i lekko przysypia, trzymając w ręku jakieś kartki. I raptem usłyszał jakiś zgrzyt, nagle jakiś zgrzyt i koniec. Nic się więcej nie działo. To stało się błyskawicznie, zgrzyt i koniec – mówił jasnowidz.
Ponadto Jackowski niejednokrotnie wyrażał swoje zaniepokojenie wobec wyników śledztwa. Jak sam uważał „coś było nie tak” i nie jest przekonany co do hipotezy, że katastrofa smoleńska była wypadkiem.
– Osobiście uważam, że dość dziwne rzeczy się działy. Mi logicznie nie chce się wierzyć w to, że to była ot taka katastrofa, że to były typowe błędy pilotów […] Mi to dziwnie wygląda – stwierdził Jackowski.