Zegar w prokuraturze tyka. Zostało niespełna 10 dni do chwili, w której prokurator Renata Śpiewak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie będzie zmuszona podjąć decyzję, czy wszcząć śledztwo z doniesienia Geralda Birgfellnera czy odmówić wszczęcia.
Faktycznie jednak to decyzja, która będzie podejmowana dużo wyżej. Prawo pozwala na ingerencję w taką sprawę nawet prokuratora generalnego. I nikt nie ma wątpliwości, że to Zbigniew Ziobro podejmie decyzję w tej sprawie. I to on będzie za nią odpowiadał. A sprawa to nie byle jaka – zawiadomienie Austriaka dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego! Pytania o to, co zrobi prok. Śpiewak – śledcza z zaledwie 3-letnim doświadczeniem w zawodzie – zadaliśmy Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Poza sformułowaniem, że „czynności sprawdzające w przedmiotowej sprawie pozostają w toku”, konkretów brak. Co może zrobić prokuratura? Ma dwa wyjścia: Odmówić wszczęcia śledztwa.
– Po upływie 30 dni od wpłynięcia zawiadomienia prokuratura rozpoczyna śledztwo albo odmawia – tłumaczy nam adwokat, mec. Jacek Kondracki. Dodaje, że jeśli odmawia, musi na piśmie podać przyczyny decyzji. Wówczas taką decyzję można zaskarżyć do sądu. A ten może nakazać prokuraturze prowadzenie śledztwa. Zapewne takie zażalenie złożyliby pełnomocnicy Birgfellnera.
Ale nie tylko. Mec. Jacek Dubois zapowiadał w Fakcie, że w razie odmowy wszczęcia śledztwa zwrócą się do austriackiej prokuratury. Bo uważają, że tylko ona bezstronnie poprowadzi śledztwo w sprawie własnego obywatela, czyli Birgfellnera. Odmowa wszczęcia śledztwa to też pewna awantura polityczna. Wszcząć śledztwo? Wizerunkowo dla PiS to może być nie mniejsza katastrofa – oto prokuratura zależna od Ziobry uznaje, że zasadne jest wszczęcie śledztwa, w którym podejrzanym może stać się Kaczyński. Tyle że dopiero po tej decyzji prokuratura może zacząć sprawdzać, czy nagrania Birgfellnera są autentyczne, czy faktycznie doszło do sytuacji, jakie opisuje w zeznaniach. Prokuratorzy będą mogli przesłuchać Kaczyńskiego, wystąpić o billingi telefonu Austriaka, poprosić o opinie biegłych itd. Nasi rozmówcy w PiS są przekonani, że taką właśnie decyzję podejmie prokuratura. Podobnie chyba przeczuwają pełnomocnicy Austriaka. Wczoraj złożyli wniosek o zmianę prowadzącej śledztwo na innego prokuratora.
– Po spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą, które opisał Fakt, prokurator zupełnie zmieniła sposób prowadzenia sprawy – tłumaczy nam mec. Dubois. Nawet więc wszczęcie śledztwa przez prok. Śpiewak może nie uchronić Kaczyńskiego przed przeniesieniem sprawy do Austrii.
Co może prokuratura?
Jeśli do prokuratury wpływa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, to – o ile nie jest to sytuacja nagła typu np. znalezienie zwłok, czy też prośba o natychmiastową interwencję – śledczy mają 30 dni na podjęcie decyzji, czy śledztwo rozpoczynać. Nazywa się to postępowaniem wyjaśniającym.
Skąd to rozwiązanie? Bo wiele zawiadomień zawiera jedynie cząstkowe informacje. Na ich podstawie trudno ocenić, czy rzeczywiście mogło dojść do przestępstwa, czy nie. To również czas, w którym prokurator odsiewa zawiadomienia realne od fikcyjnych. Niemal co dzień prokuratury w Polsce zalewane są zawiadomieniami od osób domagających się ścigania „kosmitów”, ludzi, którzy „trują ich”, chcą „zabić przez dym”, czy podsłuchują „w gniazdku od odkurzacza”.
Przez 30 dni postępowania wyjaśniającego śledczy mogą jedynie pozyskać więcej informacji od zawiadamiającego lub osoby, która może mieć wiedzę pomocną w danej kwestii. Jeśli chcą samodzielnie pozyskać dowody, zrobić ekspertyzy czy komukolwiek postawić zarzuty – muszą wszcząć faktyczne śledztwo. A ono może już trwać bardzo długo, nawet latami. Wówczas prokurator może już przesłuchiwać inne osoby, uzyskać billingi telefoniczne, zlecać opinie biegłym, np. grafologom.
Jak mogą przesłuchać kogoś.. od kogo zależy ich los i kariera …
ZERO NIE ARESZTUJE, ba prawdopodobnie robi naciski by prokuratura oskarżyła oskarżycieli, nie OSKARŻONEGO.