Od dwóch dni Jarosław Kaczyński i jego działalność pozapolityczna są jednym z najważniejszych tematów w mediach. Sprawa budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna elektryzuje i polaryzuje Polaków. Tymczasem rzecznik Rafała Trzaskowskiego przewiduje wejście CBA do mieszkania prezesa PiS. Jarosław Kaczyński został podsłuchany przez podczas prywatnych rozmów dotyczących budowy dwóch wieżowców przez kierowaną przez niego spółkę, która należy z kolei do Instytutu Lecha Kaczyńskiego. Ujawnione przez „Gazetę Wyborczą” transkrypcję nagrań wywołały niemałą sensację, o czym pisaliśmy na Pikio.pl. W skrócie chodzi o zlecenie, którego dokonała spółka na budowę tzw. K-Towers. Jednym z ciekawszych wątków w całej aferze, oprócz wykorzystywania przez polityków władzy do celów prywatnych, jest ten związany z postacią austriackiego przedsiębiorcy, któremu Kaczyński miał nie zapłacić za wykonaną pracę.
Roman Giertych, będący jego pełnomocnikiem w sporze z prezesem Prawa i Sprawiedliwości, zapowiada podjęcie środków prawnych, w tym złożenie pozwu do prokuratury w Wiedniu, która jego zdaniem zajmie się sprawą lepiej niż ta w Warszawie. Pojawiają się również głosy, że szef Zjednoczonej Prawicy powinien zostać zatrzymany.
Rzecznik Trzaskowskiego prognozuje nalot Centralnego Biura Antykorupcyjnego na mieszkanie Jarosława Kaczyńskiego
Kamil Dąbrowa, rzecznik wybranego niedawno na Prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego opublikował dziś na Twitterze wpis, który sugeruje, że prezes PiS zostanie zatrzymany przez CBA i to bardzo niedługo. Trudno stwierdzić, czy wpis jest „na poważnie”, czy ma jedynie na celu ośmieszenie Kaczyńskiego. Z pewnością jest jednak wyrazem poglądów na to, co na podstawie wniosków z nagrań z podsłuchów powinny zrobić służby.
– Jarosław Kaczyński wykorzystał pozycję polityczną, forsując budowę wieżowca, odmówił zapłaty za wykonaną przez Birgfellnera pracę. CBA udowadnia, że nie ma w Polsce „świętych krów”. Może aresztować PJK (prezes Jarosław Kaczyński – przyp. red.) o 6:00 rano. Tylko, że prezes im nie otworzy, bo wtedy śpi – czytamy.
Czy Jarosław Kaczyński odczuje swoją aferę taśmową? Opublikowane nagrania zostały odebrane dwojako. Wiele osób uważa, że huczne zapowiedzi nie znalazły pokrycia w faktach, a na podstawie tego, co powiedział Jarosław Kaczyński, trudno obalić jego ekipę. W mediach pojawiają się głosy, że prezes PiS okazał się „twardo stąpającym po ziemi i wyrachowanym biznesmenem”. Nie ulega jednak wątpliwości, że inwestycja planowana była przy wykorzystaniu zajmowanej pozycji i przy pomocy państwowego banku. Oprócz tego bardzo dyskusyjna pozostaje sprawa niezapłaconych Geraldowi Birgfellnerowi 9 milionów euro, których nie uzyskał, jak powiedział na nagraniach Kaczyński, z powodu negatywnej decyzji ratusza w sprawie pozwolenia na budowę bliźniaczych wieź o wysokości 190 metrów. Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożyła również Platforma Obywatelska, która uważa, że Kaczyński jako poseł nie miał prawa uczestniczyć w przedsięwzięciu. Czy afera wpłynie na poparcie Zjednoczonej Prawicy i nadchodzące wybory, pokaże czas.