Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Berlinie zdementowało dzisiaj doniesienia włoskiej prasy, jakoby władze Niemiec zamierzały organizować czarterowe loty do Włoch dla migrantów, którzy złożyli tam wniosek o azyl. Przyjęcie takich osób wykluczył szef włoskiego MSW Matteo Salvini.
„Żaden lot transferowy do Włoch nie jest planowany w najbliższych dniach”
– poinformował rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec.
Salvini oświadczył, że „jeśli ktoś w Berlinie czy w Brukseli myśli o tym, by wysłać do Włoch dziesiątki migrantów lotami czarterowymi bez autoryzacji, niech wie, że nie ma i nie będzie żadnego dostępnego lotniska”.
„Zamykamy lotniska, jak zamknęliśmy porty”
– dodał włoski minister na Twitterze. Odkąd Salvini w czerwcu stanął na czele włoskiego MSW, rząd nie pozwalał zawijać do włoskich portów statkom organizacji humanitarnych ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym.
Dzień wcześniej włoski dziennik „La Repubblica” napisał, że niemiecki Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) skierował „dziesiątki listów” do migrantów w tym kraju, informując ich o planowanych rzekomo lotach z powrotem do Włoch, prawdopodobnie lotami czarterowymi. Według gazety pierwszy taki transfer miał się odbyć już we wtorek, 9 października.
Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej tzw. rozporządzeniem dublińskim migranci muszą się zwrócić o azyl pierwszym kraju unijnym, do którego trafili. Z uwagi na położenie geograficzne znaczna część chcących dostać się do Europy migrantów trafia właśnie do Włoch.
Niemcy i Włochy prowadzą rozmowy o dwustronnym porozumieniu migracyjnym, w myśl którego Berlin odsyłałby do Włoch migrantów, którzy tam złożyli już wniosek azylowy. We wrześniu szef niemieckiego MSW Horst Seehofer powiedział, że strony osiągnęły porozumienie w tej sprawie i że wkrótce zostanie ono podpisane.
Jednak dzień później Salvini nie zgodził się z taką oceną sytuacji i zażądał od Niemiec dodatkowych ustępstw. Włoski polityk, szef populistyczno-prawicowej partii Liga, chce poparcia Berlina w sprawie reformy systemu dublińskiego oraz w sprawie unijnej operacji Sophia.
Polega ona na patrolowaniu Morza Śródziemnego i walce z przemytnikami migrantów, ale też wymaga, by wszyscy uratowani na morzu migranci byli transportowani do Włoch.
W opublikowanym dzisiaj wywiadzie dla gazety „Welt am Sonntag” Seehofer zaapelował do szefów rządów obu krajów – Angeli Merkel i Giuseppe Contego – o interwencję w tej sprawie.
„Porozumienie zostało wynegocjowane i opiera się na tej samej zasadzie co (dwustronne porozumienie migracyjne Niemiec) z Grecją. My odsyłamy migrantów do Włoch, ale w zamian musimy przyjąć taką samą liczbę migrantów uratowanych na morzu. Ale teraz Salvini mówi nagle, że podpisze tylko pod warunkiem, że Niemcy poprą stanowisko Włoch w kwestii unijnego prawa azylowego. Wymagane jest działanie szefów rządów”
– powiedział Seehofer.
Włochy chcą, by osoby starające się o azyl były rozdzielane między kraje UE, a nie – jak stanowią obecnie obowiązujące zapisy w tej kwestii – by wymagano od nich pozostania w pierwszym kraju unijnym, do którego trafią.
Włochy położone są na głównym szlaku migracyjnym do Europy, zwłaszcza odkąd inna ważna trasa, wiodąca z Turcji do Grecji, została praktycznie zamknięta w 2016 roku. Jednak choć migranci nadal napływają, to w ostatnim roku ich liczba znacznie spadła.
NIEZALEZNA.PL