Żale i gorzkie słowa. Jeden z rozgoryczonych działaczy PiS z Kielc wrzucił do internetu nagranie ze spotkania lokalnych polityków, na którym słychać wiele utyskiwań. „Przyjmujecie do partii komunistów i lewaków” – mówi jeden z działaczy.
Chodzi o zebranie kieleckich polityków Prawa i Sprawiedliwości, które odbyło się 25 czerwca. Spotkanie prowadził przewodniczący lokalnego komitetu PiS Andrzej Wilkosz – podaje „GW”. Okazuje się, że Wilkosz ma wielki żal do swojej partii za odwołanie go z funkcji skarbnika lokalnych struktur. Jest też skonfliktowany z radnym PiS Jarosławem Karysiem, który zastąpił go na stanowisku skarbnika.
W emocjonalnym przemówieniu wygłosił wiele gorzkich słów. – Pan Karyś powiedział, że poprzyjmowałem sobie do komitetu komunistów i lewaków, którzy mnie popierają – żalił się Wilkosz. – To nieprawda, to nieprawda! – krzyczał na te słowa Karyś. Wilkosz jednak nadal upierał się przy swoim. – Takie słowa padły! – wołał.
Wilkosz uważa, że stracił posadę skarbnika, bo zbyt często składał wiązanki kwiatów podczas licznych uroczystości patriotycznych. Zarzekał się, że wcale nie wybierał drogich kwiatów, tylko takie za 30-40 zł. – Przy ostatnich uroczystościach z okazji okrągłej rocznicy katastrofy smoleńskiej poszły dwie wiązanki w ciągu jednego dnia za 300 zł. Można było! A mnie za 40 zł chcieli zjeść! Do więzienia! Bo ja wydaję pieniądze! – denerwował się działacz PiS.
Karyś wielokrotnie chciał zabrać głos, ale jego oponent mu go nie udzielał. Gdy Karyś wreszcie mógł się odezwać, nazwał słowa Wilkosza kłamstwami.