ZDRADA Polski. Bez wojny straciliśmy naszą niepodległość

ZDRADA Polski. Bez wojny straciliśmy naszą niepodległość

Polska to cudowny kraj! Nawet, kiedy z winy rządzących doznaje nieznanego nawet przez ostatnie podłe trzy dekady upokorzenia na arenie międzynarodowej – ci sami rządzący oferują narodowi swój wielki sukces.

Łapią mianowicie piątkę groźnych agentów, którzy na fejsbuku pletli śmiertelnie niebezpieczną sieć krytykowania polityki zagranicznej rządu. I czy wobec takiego zwycięstwa – nie blednie klęska tejże polityki poniesiona z rąk amerykańskiego „sojusznika”?

Klęska pod Jersey City

A no nie. Problem bowiem polega na tym, że takim, a nie innym potraktowaniem prezydenta RP podczas wizyty w Stanach –  upokorzono nie (tylko) p. Dudę czy reprezentowaną przez niego formację polityczną – ale całą Rzeczpospolitą.  Mając świadomość co wydarzy się za Oceanem – należało podróż bezwzględnie odwołać albo przynajmniej ograniczyć WYŁĄCZNIE do spotkań ze środowiskami polskimi, połączonych z jednoznacznym potępieniem antypolskiej polityki Waszyngtonu.

Odpowiedzialni za obserwowany właśnie haniebny kształt wizyty głowy państwa – powinni podać się do dymisji (PAD zresztą również, ale…), w odpowiedzi na wrogie polskiej racji stanu działania władz USA – relacje z tym państwem powinny zostać jednostronnie obniżone, a tuż po przyjęciu wiadomej ustawy – amerykański ambasador powinien wyjść z polskiego MSZ (gdyby takowe istniało, rzecz jasna) z ostrą notą, na co zresztą ciągle jest jeszcze pora.

Również jeszcze w styczniu z Polski powinna zostać wydalona ambasador „Izraela”, a skoro tego nie uczyniono po pierwszej fali ataków na Polskę – można i trzeba by skorzystać z obecnej ponurej okazji, związanej z morderstwami dokonanymi przez syjonistów na Palestyńczykach. Należałoby też nie spieszyć się z przyjmowaniem kolejnego dyplomaty z Tel Awiwu, chyba, że przywiózłby ze sobą przeprosiny swojego rządu i wycofanie się przezeń z jakichkolwiek roszczeń i pretensji wobec Polski. To była nie tylko polityka godnościowa – ale przede wszystkim realna i narodowa polska.

Niestety, zamiast tego PAD pozwala upokarzać siebie – ale oznacza to także sponiewieranie Rzeczypospolitej, której majestat ten nieszczęsny, przypadkowy człowiek teoretycznie ma obowiązek reprezentować. Nawet rozpaczliwie w ostatniej chwili upraszając rządzącego Jersey City nadętego bubka, żeby nie pchał się przed Pomnik Katyński razem z prezydentem RP, tylko dał mu 5 minut forów – potwierdzono tylko podrzędny status naszego kraju wobec 86-rzędnego choćby polityka amerykańskiego. Tymczasem stanowczo zaprotestować należy nawet przeciwko wyliczaniu z jakim to szczeblem samorządu w Polsce, zamiast z prezydentem RP – powinien spotykać się burmistrz Jersey City. Pan  Fulop  „partnerem” to mógłby być co najwyżej dla polskiego kastetu, a nie polskiego samorządowca! I tylko tego typu… rozmowa mu się ze strony polskiej należy.

Gdzie powinien pojechać prezydent RP

Pro-amerykańska polityka PiS-u (a wcześniej wszystkich poprzednich rządów III RP) przebiła już ostatecznie dno szamba, w które wepchnęła Polskę, a i tak nadal wszystkich próbuje przekonać, że to luksusowe spa. O wejściu kolejnych obcych wojsk do Polski nawet formalnie kierujący krajem są informowani, już nawet bez pozorów pytania o zgodę, byle burmistrzyna pomiata polskimi symbolami narodowymi, Duda pałęta się po Stanach jak najbrzydsza, syfilityczna panienka po remizowej potańcówce w nadziei na obłapianie, a budżet państwa teoretycznie polskiego już ewidentnie nastawiony jest na szybkie odkładanie tych miliardów, które trzeba będzie wypłacić organizacjom amerykańsko-żydowskim. W tej sytuacji nie trzeba być szczególnym geniuszem politycznym, żeby zrozumie, że  dziś miejsce prezydenta Dudy jest wszędzie, tylko nie w USA!

I wszystko jedno, rozmowa z  Putinem,  Xi,  Rouhanim  mogłaby dotyczyć pogody nad Moskwą, chińskich gumek myszek i smaku irańskich pistacji, być dokładnie o niczym – ale powinna do cholery choćby zasygnalizować, że gdybyśmy chcieli – to jesteśmy w stanie dokonać zwrotu, odwrócić obecne „sojusze” i udowodnić, że kraj o naszym położeniu i potencjale wciąż ma i zna swoją wartość! Tylko tak prowadzi się odpowiedzialną dyplomację, no chyba, że jest się omyłkowo tylko braną za prezydenta RP starą babą głęboką przekonaną, że „niechby bił, niechby pił – aby był”. „Sojusz” z USA.

Wiktoria pod Fejsbukiem

Ale nie. Że nie rządzą nami ludzie rozumu politycznego i miłości do Polski – to wiadomo już od dawna. Niestety, nie potrafią oni podbić nawet swojej, łajdackiej wartości jakąkolwiek, choćby zupełnie nieszczerą grą polityczną. Cały pomyślunek tych ludzi mieści się w rozpamiętywaniu „może nie kocha mnie, bo za słabo jęknęłam, kiedy mi poprzednie oko podbijał?”. Jedyną ofertę niby-to-rządzący kierują więc do tych, którzy mogliby się zorientować jak dotkliwe biorą baty. I znowu – kiedy majster opierdoli na zakładzie frajer wraca i bije żonę, więc ekipa PiS zebrawszy parę kopów zza oceanu – wyżywa się teraz na poddanych. W końcu łapanie urojonych „ruskich agentów” zawsze będzie ważniejsze niż jakieś realne miliardy do wypłaty Zachodowi…

Najpierw kolejne pół roku aresztu wymierzono  Mateuszowi Piskorskiemu. Piskorski siedzi i będzie siedzieć – bo jako jedyny lider trafnie wskazał przyczynę wszystkich niepowodzeń III RP, ze szczególnym uwzględnieniem klęsk rządów PiS: naszą niewolniczą zależność od USA. Następnie zaś, dzięki resortowi ministra  Kamińskiego  dowiedzieliśmy się, że mamy w Polsce kolejne przestępstwo: „podsycanie animozji polsko-ukraińskich w sferze społecznej i politycznej oraz kwestionowanie i podważanie polskiej polityki historycznej i zastępowanie jej narracją rosyjską”. Czyli, tłumacząc na polski – zamkniętym można zostać teraz np. za artykuł historyczny kwestionujący sensowność powstań, popukanie się w głowę za zaliczanie byle bandyterki w szeregi Żołnierzy Wyklętych albo za publiczne (czyli np. na grupie FB) powątpiewanie w wartość „strategicznego partnerstwa” z Ukrainą. W tej sytuacji naprawdę pozostaje pytanie: czy twierdzenie, że rządzą Polską wyjątkowo bezczelni kretyni – to jeszcze obraza władzy, już ujawnienie tajemnicy państwowej czy po prostu przynudzanie oczywistą oczywistością?

Ponadto – zdaniem resortu służb specjalnych – Polska znajduje się w stanie wojny z Rosją (wprawdzie tylko „hybrydowej”, cokolwiek by to nie znaczyło, ale zawsze…). Oglądając tydzień temu na placu Czerwonym pokaz najnowszej wojenno-techniki rosyjskiej stwierdzam: chwała Bogu, że Rosja nic o tej „wojnie” nie wie…

Polacy zaś mają nie dowiedzieć się, a nawet dowiedziawszy – nie przyjąć do wiadomości, że czas III RP nieuchronnie dobiegł już końca. Wszystkie preteksty, dla których wypada nie uważać dziś za państwo polskie np. PRL – w przypadku obecnej formy państwowości są tylko zwielokrotnione. Nigdy po wojnie Armia Sowiecka nie panoszyła się tak po Polsce, jak czynią to dziś Amerykanie. Żaden Sowiecki ambasador (ani żaden historycznie ze Wschodu, Repnina nie wyłączając) nie zarządzał ręcznie strukturami administracji już na poziomie województwa, jak to dziś czynią kolejni namiestnicy USA, nigdy też Polska nie była tak upokarzana i poniewierana na arenie międzynarodowej. Mogą zamknąć i przekrzyczeć wszystkich, którzy widzą ten oczywisty upadek. Fakty są jednak jednoznaczne – Prawo i Sprawiedliwość upodliło Polskę poza granice jakiejkolwiek wyobrażalnej nieudolności i zdrady narodowej jednocześnie.

KONRAD RĘKAS, .NEON24.PL

Więcej postów

5 Komentarze

  1. Niemals! Polakom viel besser je w Mitteleuropa ! Ojropa immer hilfe Polokom ! A zresztą – Polocy sami se pchają do nas, a nie do Moskwa oder USA :).

  2. Ogólnie ok, ale… ta prorosyjskość zawsze Pana w Polsce spali. Nie proszę by Pan zmieniał poglądy, ale by zdobyć większe zainteresowanie nie może Pan w tekstach używać takich wyrażeń jak: Putin, Moskwa, Parada Zwycięstwa, Piskorski, byłem na Krymie itd itp. Jakiż z Pana polityk, że krytykujesz tych co potrafili zdobyć ogromny elektorat, gdy sam piszesz Pan tak niepolitycznie (nie kryjąc się z tą rosyjskością).
    Rosja to wróg nie jednego naszego wroga, ale nie może być obecnie naszym przyjacielem, bo przyjacielowi się wierzy i ufa – jak np Węgrom, ale też możliwe z Rumunami czy Łotyszami. Z Rosją trzeba jak Finlandia – pokój i (w miarę możliwości) poprawne stosunki, ale chłodno (żadnych sojuszy) i sami maksymalnie się zbroimy.
    P.S. A gdy dojdzie do II rozbioru Ukrainy – bierzemy swoje, ale nie „wspólnie z Rosją”, choć możliwe, że akurat „w tym samym czasie” ;).

  3. DLACZEGO — NIE MÓWICIE że prawo wydaje CYRK sejm – budynek dla SPOLEGLIWYCH pajaców i ciemniaków

    WIEDZA – wie i da , ciemniaki zawsze na niej zarabiają …. == Promocja strony nie potrzebuje mamony tylko chęć szczera uczyni z Ciebie bohatera jeśli tylko udostępnisz == zawodowy-polak.pl

  4. May you are right, I do not question that.We feel betrayed once again by our government which declared something else before the election.Now we can see how big mistake it was.USAEL rules that country.

Komentowanie jest wyłączone.