Do skandalicznej sytuacji doszło w przychodni w Pabianicach (województwo łódzkie). Jak donosi „Życie Pabianic” zachowanie jednego z lekarzy zaniepokoiło pacjentkę, która zawiadomiła policję. Po zbadaniu mężczyzny alkomatem okazało się, że był pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miał 2 promile.
O godzinie 11.30 w czwartek na policję zadzwoniła pacjentka przychodni. Twierdziła, że na korytarzu natknęła się na dziwnie zachowującego się doktora. Kobieta nabrała podejrzeń, że lekarz jest nietrzeźwy i w takim stanie przyjmuje pacjentów.
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariuszy, 60-letni laryngolog poproszony został o dmuchnięcie w alkomat. W wydychanym powietrzu Czesława B. miał 2 promile.
Z ustaleń policji wynika, że tego dnia lekarz przyjął tylko jednego pacjenta, udzielając mu porady. Nie wykonywał zabiegów, nie wystawiał również recept. Z komendy lekarza odebrali znajomi.
FAKT.PL