Mieszkańcy akademika Europejskiej Szkoły Wyższej w Sopocie byli kompletnie zaskoczeni, gdy rano ochrona zapukała do ich drzwi i kazała się pakować. W pół godziny musieli przenieść się do pobliskiego hotelu. Niespodziewana przeprowadzka to według studentów efekt zajęcia przez komornika uczelni. Zajęcia i sesja zostały odwołane – podaje portal TRÓJMIASTO.PL.
„Dzisiaj rano dostaliśmy nakaz eksmisji z akademika, musieliśmy to zrobić w trybie natychmiastowym. Byliśmy w szoku, bo nie sądziliśmy, że to prawda, ale musieliśmy to zrobić, bo stracilibyśmy wszystkie swoje rzeczy” – opowiada studentka Aleksandra Domin w rozmowie z portalem trójmiasto.pl.
Młodzi podkreślają, że nie poinformowano ich o przyczynach wejścia komornika do budynku przy ul. Zamkowej Góry 25, gdzie znajduje się uczelnia i akademik. Studentom oznajmiono, że pieniądze, które zapłacili za dotychczasowe lokum pokryją ich pobyt w hotelu do końca lutego. Są bardzo zaniepokojeni, bowiem nie wiedzą, czy w ogóle skończą edukację, którą rozpoczęli na sopockiej uczelni. Ochroniarze nie wpuszczają nikogo do budynku. Władze uczelni nie były dostępne dla mediów.
Jak przypomina portal trójmiasto.pl, trzy lata temu komornik również zajmował pomieszczenia należące do Europejskiej Szkoły Wyższej. Wówczas było to związane ze sporem prawnym pomiędzy dawnym rektorem Henrykiem Piękosiem a byłym wykładowcą, Mariuszem Laudą, który dzierżawił od niego budynek hotelu.
Rektor chciał odzyskać dług od wykładowcy za dzierżawę. Złożył wówczas oświadczenie, w którym poinformował komornika, że w budynku znajdują się dobra dłużnika do zabezpieczenia. Stanowiło to główny powód do zajęcia szkoły i eksmisji studentów.