Jedni nie zgadzają się z polityką MON, inni – są uznawani za związanych z poprzednią władzą czy śledztwem smoleńskim. Powody są różne, łączy ich jedno – od wyborów odeszli lub stracili swoje stanowiska w wojsku.
Zmiany kadrowe w wojsku są normalne – jednak kiedy doświadczeni dowódcy odchodzą przed końcem kadencji, pojawiają się pytania o powody. Od czasu objęcia kierownictwa nad MON przez Antoniego Macierewicza ze służby odeszło prawie 30 generałów i ponad 250 pułkowników. Na początku 2016 roku w armii było 87 generałów i ok. 1500 pułkowników.
– Takie zmiany kadrowe to nic nadzwyczajnego – zapewnił przed tygodniem szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Niektórzy odeszli, bo chcieli, innym podziękowano za pracę, a jeszcze inni wkroczyli w wiek, w którym już nie mogli pełnić obowiązków – dodał.
Inaczej odejścia komentuje gen. Stanisław Koziej. – Żołnierz nie ma innej formy protestu. Może tylko zdjąć mundur – mówi w magazynie Weekend.Gazeta.pl i punkt po punkcie wskazuje błędy Antoniego Macierewicza.
Wśród ustępujących wojskowych byli niektórzy z najważniejszych dowódców w armii. To także emerytowani żołnierze, którzy doradzali lub uczyli, stracili pracę. Oto najważniejsze zmiany kadrowe ostatniego roku.
Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych
Gen. broni Mirosław Różański był Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych (czyli najważniejszym dowódcą w wojsku) od czerwca 2015 roku. W grudniu – na długo przed końcem swojej kadencji – postanowił odejść z wojska.
Generał Różański tłumaczył, że dopóki pozostaje w wojsku, nie chce publicznie mówić o powodach swej rezygnacji. Pisaliśmy wówczas, że możliwymi powodami jego odejścia są: niezgoda na zmiany w rozmieszczeniu ciężkiego sprzętu, planie modernizacji armii czy polityce kadrowej.
Przez półtora miesiąca armia pozostawała bez nowego dowódcy – czasowo te obowiązki pełnił najpierw gen. broni Leszek Surawski, a po nim – gen. dyw. Jan Śliwka. Dopiero w środę prezydent Andrzej Duda powoł nowego Dowódcę Generalnego – został nim gen. dyw. Jarosław Mika.
Generał Mieczysław Gocuł – podobnie jak gen. Różański – postanowił odejść z wojska, choć w maju 2016 r. rozpoczął drugą kadencję na stanowisku. Była to pierwsza taka dymisja w historii – podała „Polityka”.
31 stycznia nowym szefem SG WP został gen. broni Leszek Surawski.
W październiku rząd zakończył zmierzające ku końcowi negocjacje ws. zakupu śmigłowców Caracal.
Zaś w grudniu szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda, który odpowiadał m.in. za zakup śmigłowców, na własny wniosek został przeniesiony do rezerwy kadrowej. Szef MON mianował na to stanowisko płk Dariusza Plutę.
„Generał Duda odpowiadał za zamówienia zbrojeniowe w najtrudniejszym politycznie czasie. I zapłacił za to cenę” – pisał w „Polityce” Marek Świerczyński.
Dowództwo Operacyjne i Wojska Terytorialne
Na przełomie roku skończyła się kadencja Dowódcy Operacyjnego RSZ gen. broni Marka Tomaszyckiego. Nie otrzymał on ponownej nominacji na to stanowisko. Nowym dowódcą został gen. dyw. Sławomir Wojciechowski.
Razem z Wojciechowskim nominację otrzymał gen. bryg. Wiesław Kukuła, który został dowódcą nowego rodzaju sił zbrojnych – Wojsk Obrony Terytorialnej.
Pozostałe Rodzaje Sił Zbrojnych – Lądowe, Specjalne, Siły Powietrzne i Marynarka Wojenna – podlegają Dowódcy Generalnemu. Jednak dowództwo OT zostało wyłączone z tej zasady i podlega bezpośrednio ministrowi obrony.
Polityka kadrowa nowego kierownictwa MON objęła także emerytowanych wojskowych, którzy nauczali lub doradzali.
W styczniu 2016 roku gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (podczas prezydentury Bronisława Komorowskiego) i wieloletni wykładowca Akademii Obrony Narodowej, stracił stanowisko w AON. „Przyczyna: likwidacja zajmowanego przeze mnie stanowiska profesora zwyczajnego” – napisał Koziej na Twitterze.
Później AON została przekształcona w Akademię Sztuki Wojennej, a przy okazji zmiany ustawy przeprowadzono „czystki kadrowe” – pisała „Rzeczpospolita”. Zwolniono 102 osoby.
W zeszłym tygodniu były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak zrezygnował z etatu doradcy Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce.
– Kiedy powiedziałem, co myślę o tym, jak się wojskowych traktuje, jak się każe im meldować, uznano, że moje wystąpienie było niepoprawne polityczne i że należy się ze mną rozstać i ja uznałem, że to ja powinienem zrobić i tak się stało – opisywał w „Kropce nad i” w TVN24.
W październiku gen. Janusz Bojarski został odwołany ze stanowiska komendanta Akademii Obrony NATO w Rzymie. Był pierwszym Polakiem na tym stanowisku. W komunikacie MON podało, że „wezwano go do kraju celem złożenia wyjaśnień w sprawach wykazanych przez Żandarmerię Wojskową, a dotyczących nieprawidłowości”.
Wojskowi związani ze śledztwem smoleńskim
Przynajmniej kilku wojskowych, którzy uczestniczyli w śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej, zostało w ciągu ostatniego roku przeniesionych na inne stanowiska.
W marcu 6-7 prokuratorów związanych ze śledztwem w sprawie katastrofy zostało przeniesionych z Warszawy do jednostek m.in. w Bartoszycach i Hrubieszowie. „Nie będą w tych jednostkach prokuratorami, lecz zwykłymi żołnierzami” – pisał portal TVN24.
W kwietniu Antoni Macierewicz skierował do 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu płk. Olafa Truszczyńskiego – podawała „Polska The Times”. Był dyrektorem Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej w Warszawie. Wraz z zespołem lekarzy badał również katastrofę smoleńską.
PATRYK STRZAŁKOWSKI