Papież Franciszek udzielił wywiadu hiszpańskiemu dziennikowi „El Pais”, w którym mówił o zagrożeniach dla Europy płynących z populizmu. Został także poproszony o komentarz na temat wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Franciszek podkreślił, że dopóki nie wiemy nic o działaniach nowego prezydenta nie ma powodu aby się cieszyć, ani się bać.
Papież Franciszek w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem „El Pais” przestrzegł Europejczyków przed populizmem. Podkreślił, że słowo to bywa mylące, ponieważ w Ameryce Łacińskiej populizm ma inne znaczenie. Dodał, że przykładem na europejski populizm może być dojście do władzy Adolfa Hitlera, który pojawił się w trudnym momencie, kiedy Niemcy szukali sposobu na odbudowanie tożsamości.
– Hitler nie ukradł władzy, zagłosował na niego naród, który sam później zniszczył. Niebezpieczeństwem w czasach kryzysu jest szukanie wybawiciela, który przywróciłby nam tożsamość i obronił murami, drutami i czym się da, przed innymi narodami, które mogą pozbawić nas tożsamości. To poważna sprawa – powiedział papież Franciszek dla „El Pais”. Franciszek zaapelował do wiernych o rozwagę i ostrzegł, aby populistyczny scenariusz z lat 30. i 40 ubiegłego wieku się nie powtórzył.
Franciszek został też zapytany o to, co sądzi na temat wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stwierdził jednak, że należy poczekać na jego działania, aby go ocenić. – Wielką nieroztropnością byłoby przestraszyć się teraz albo cieszyć się. To jak być prorokiem katastrofy albo dobrobytu, które mogą nie nastąpić – tłumaczył papież Franciszek.
FAKT.PL
