Wrocławska „Gazeta Wyborcza” poinformowała o kontrowersyjnej szopce, jaką podczas pasterki zaprezentowano w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski we Wrocławiu.
Księża oraz myśliwi przygotowali szopkę z wypchanymi zwierzętami, m.in. bizonem i tygrysem, czym wywołali oburzenie wśród obrońców praw zwierząt.
Szopka wyglądała następująco:
W pasterce uczestniczyli aktywiści z organizacji „Wrocławianie przeciw myśliwym”. Jak relacjonował jeden z nich: – Dowiedzieliśmy się, że wrocławski oddział związku łowieckiego ogłasza pasterkę dla myśliwych. Przyszliśmy więc przed mszą, żeby zaprotestować.
Na miejscu okazało się, że oprócz myśliwych czekają na nich… wypchane zwierzęta. Tygrys, bizon, lisy, króliki i inne trofea zostały ustawione przed ołtarzem obok figury Jezusa. Odświętnie ubrani myśliwi z trąbkami zajęli z kolei kościelną antresolę. Jak wspominał cytowany wcześniej aktywista: – Widok był przerażający. Nie chcieliśmy przeszkadzać podczas mszy. Kilka minut przed rozpoczęciem uroczystości jeden z aktywistów wyszedł na środek z przygotowaną wcześniej tablicą. Wydrukowaliśmy tam cytat z Ewangelii św. Mateusza: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mi uczyniliście”.
Na koniec dodał: – Myśliwi mówią, że nie mordują dla zabawy. Ale nie widziałem tam żadnych dzików… Po co, jeśli nie dla zabawy zabijać tygrysy czy bizony? Ksiądz, który odprawiał mszę, też jest myśliwym. Nie wiem, w jaki sposób godzi nauki Jezusa z zabijaniem zwierząt.
SE.PL