Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował na antenie TVP Info, że prokuratura zajmie się wydarzeniami z Sejmu i jego okolic z 16-17 grudnia i aktów przemocy do których miało wtedy dochodzić.
– Nie będzie tolerancji dla przemocy, ataków uczestników protestów na dziennikarzy, posłów czy posłanki – zapowiedział Ziobro.- Jest szereg zawiadomień, jest informacja ze strony pani posłanki Muchy, że została napadnięta, również poleciłem wszcząć w tej sprawie śledztwo. Nie będę akceptował przemocy wobec posłanek czy to z opozycji, czy z rządu. Jeśli będą dowody, że ktoś się dopuścił działań przestępczych wobec posłanki Muchy, czy wobec jakiejkolwiek inne posłanki z PO czy Nowoczesnej, też prokuratura ma pryncypialnie działać, bo przemocy nie możemy tolerować – mówił na antenie TVP Info minister Zbigniew Ziobro.
Czytaj także: Miotła kadrowa Macierewicza zaszkodzi naszym relacjom z NATO. A to nie koniec ruchów tektonicznych w polskich SZ
Minister sprawiedliwości przyznał, że sam był świadkiem rozmaitych brutalnych zachowań jakie miały miejsce pod Sejmem z 16 na 17 grudnia. – Sam widziałem niezwykłą agresję osób, które blokowały Sejm. Samochód, którym wyjeżdżałem, też został zablokowany, wyszedłem z tego samochodu, chciałem z nimi porozmawiać, ale zamiast rozmowy słyszałem narastające inwektywy, wyzwiska. (…) Ale mało ja, ja jestem mężczyzną i z tym sobie poradziłem; z uśmiechem pożegnałem się z tymi – w cudzysłowie – protestującymi. Nie możemy natomiast tolerować sytuacji, kiedy na kobiety rzuca się dziki tłum niczym kibole, można nie zgadzać się z panią (Krystyną) Pawłowicz, ale nie można ograniczać jej wolności, stwarzać zagrożenia, rzucać w nią butelką i cieszyć się z tego typu sytuacji – komentował.
Czytaj także: Niemiecka policja przyznaje: „Gdyby nie Polak byłaby druga Nicea”. Oto trasa ciężarówki na targu
Jak podała warszawska prokuratura, śledztwo ma dotyczyć – szeregu zdarzeń mających miejsce na terenie Sejmu i w jego najbliższej okolicy w dniach 16-17 grudnia 2016 roku, a polegających na stosowaniu przemocy wobec posłów oraz innych osób, w celu uniemożliwienia im swobodnego przemieszczania się po terenie Sejmu i jego opuszczenia oraz wywierania w ten sposób wpływu na czynności urzędowe Sejmu.
FAKT.PL