Zdaniem jednego z ukraińskich deputowanych, wiszące w Nowym Jorku reklamy polskiej wódki „Lvov” mają poważny podtekst geopolityczny.
Ukraiński deputowany frakcji „Wola Ludu” Jewhen Rybczyński publicznie wyraził swoje oburzenie z powodu reklam produkowanej w Polsce wódki „Lvov” (Lwów), rozwieszanych w Nowym Jorku.
– W całym Nowym Jorku wiszą reklamy polskiej wódki „Lvov”. Dla pełnego zrozumienia brakuje tylko słowa „Nasz” – napisał Rybczyński na Facebooku w poście opublikowanym 1 października. Podkreśla, że w nazwie wykorzystano właśnie Lwów, a nie Kraków, Warszawę czy Przemyśl. Uważa, że jest to potwierdzenie polskiej ingerencji w kwestię Lwowa. Jego zdaniem, jest to „precedens do analizy”. Powątpiewa przy tym w mówienie o braterstwie polsko-ukraińskim:
– Braterskie narody, mówicie? Mniej więcej tak samo, jak moskale.
– Proszę też tych, którzy uważają, że to kompletnie bez znaczenia, żeby spadali na drzewo – dodał deputowany.
Rybczyński załączył również zdjęcie jednej z reklam, która znajduje się w Nowym Jorku.
LIPINSKI
LWÓW I KIJOW ZAWSZE BYLI NASZE.POLSKIE