To nie żart i nie anegdota. Włochy rozmieszczą swoje wojska w pobliżu rosyjskich granic. Co więcej, w 2018 roku Włosi będą dowodzić siłami szybkiego reagowania NATO na Bałtyku.
Decyzję o tym, że Włochy wyślą na Litwę 140 żołnierzy, podjęto jeszcze w lipcu na szczycie NATO w Warszawie, ale opinia publiczna dowiedziała się o tym dopiero teraz. Wiadomość potwierdziła minister obrony tego kraju Roberta Pinotti. Co ciekawe, Włochów poinformował o tym nie własny rząd, a sekretarz generalny Sojuszu Atlantyckiego Jens Stoltenberg.
Mirko Molteni, ekspert ds. wojskowości, publicysta „Analisi Difesa” i „Libero” w rozmowie powiedział: „Decyzję trzymano w sekrecie przez trzy miesiące. Włoski rząd nic nie powiedział przez trzy miesiące i oddał prawo do poinformowania o tym Jensowi Stoltenbergowi, korzystając z obchodów 50. rocznicy powstania Akademii Obrony NATO w Rzymie. Różne partie opozycyjne słusznie protestują przeciwko rządowi Włoch, a on jak zwykle udaje, że wszystko w porządku? Czy Włochy faktycznie wypowiedziały wojnę Rosji?
Przecież Włochy wielokrotnie twierdziły, że dążą do podtrzymania dialogu z Moskwą, ale w rzeczywistości jest inaczej. Rzym ślepo podporządkowuje się NATO i USA. Stąd ta wiadomość jest zła też dlatego, że, po pierwsze, potwierdza, iż Włochy jako państwo mają nie pełną, a częściową suwerenność.
Po drugie, ta decyzja jest obarczona ryzykiem pogorszenia włosko-rosyjskich stosunków, przy czym z krajów zachodnich właśnie Włochy zawsze były najbardziej przyjaźnie nastawione wobec Rosji. Najwidoczniej NATO popycha Włochy do takich działań, do rozmieszczania wojsk w krajach bałtyckich, choć sfera ich interesów znajduje się w regionie Morza Śródziemnego i tam byłoby logiczniej wykorzystać ich jednostki wojskowe.
Pytanie: dlaczego premier nie wniósł tej kwestii na rozpatrzenie przez parlament? Czy Włochy nadal są dla Stanów Zjednoczonych sojusznikiem kategorii B i muszą przestrzegać tajnych protokołów, które podpisano jeszcze w latach 50., np. Bilateral Infrastructure Agreement (BIA) z 1954 roku?
Myślę, że rosyjski rząd jest świadomy, że Włochy w pewnym sensie muszą postępować tak, jak postępują. Ponadto każdy rozumie, że stosunki między NATO a Rosją w wielu kwestiach będą zależeć od wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych”. Nieprzypadkowo włoscy politycy i przedsiębiorcy nadal jeżdżą z wizytami do Rosji.