Macierewicz zabrał nam marzenia, 1250 miejsc pracy, a w zamian oferuje… remont starych Mi

– Czuję się lobbystką mojego miasta. Straciliśmy szansę nie tylko dla Łodzi, ale i dla Polski na powstanie trzeciego ważnego ośrodka produkcji helikopterów – mówiła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej w Poranku Radia TOK FM.

 Posłanka Nowoczesnej z Łodzi, Katarzyna Lubnauer nie zostawiła suchej nitki na ministrze obrony narodowej, który odpowiada ze zerwanie kontraktu z francuskim Airbusem. Lubnauer wytyka Macierewiczowi, że pozbawił Łódź wielkiej szansy na bycie trzecim ośrodkiem produkcji śmigłowców w Polsce.

„Miała być technologia, a nie naprawa zdezelowanych Mi”

– W ten sposób minister Macierewicz zabrał nam marzenia, a obiecał, że Wojskowe Zakłady Lotnicze w Łodzi będą do 2020 roku tylko remontować stare śmigłowce Mi, które pójdą na żyletki, dlatego, że będą wycofywane z użycia. Obiecał też prawdopodobnie 100 miejsc pracy w przyszłości przy serwisowaniu Black Hawków. Natomiast, co mieliśmy mieć w ramach kontraktu na caracale. Po pierwsze już się zaczęła współpraca naukowo-badawcza z Politechniką Łódzką – miał powstać nowy kierunek studiów. Miało być 1250 miejsc pracy bezpośrednio przy montowaniu i produkcji podzespołów w Łodzi, Radomiu i Dęblinie. Zabrano nam marzenia o dużej nowoczesnej fabryce na potrzeby nie tylko tego kontraktu, ale i na eksport. Miała być wysoka technologia, a nie naprawa starych zdezelowanych Mi – wyliczała posłanka Nowoczesnej. 

„Dla rządu okazało się, że nie są ważne polskie zakłady…”

Lubnauer przypomniała, że przy okazji kontraktu na śmigłowce dla wojska rząd mówił, że miały być one produkowane w polskich zakładach. A to się zmieniło, gdy Szydło dowiedziała się, że zakłady w Mielcu i w Świdniku nie są już dawno polskie…   

– Łódź była zbudowana na pewnych marzeniach, co pięknie pokazał Wajda w swoim filmie „Ziemia obiecana”, a ten marzenia również były związane z tym kontraktem [kontraktem na caracale -red.]. Przypomnę, że nowoczesne zakłady miały być w 90 procentach własnością polską. Przy tej okazji zmieniła się trochę forma opowiadania ze strony rządu. Jeszcze nie dawno mówiono, że zależy nam na budowie śmigłowców w polskich fabrykach, ale gdy pani premier się zorientowała, że jednak Mielec [w 100 proc. własność koncernu Sikorsky, którą w 2015 roku przejął Lockheed Martin – red.] i Świdnik [ w 87,6 proc. należy do  grupy Leonardo-Finmeccanica Helicopter Division – red.] nie są polskimi fabrykami, no to nagle się okazało, że to nie jest ważne. Stało się ważne żeby to byli polscy pracownicy, tak jakby w Łodzi nie było polskich robotników, pracowników i inżynierów – mówił Lubnauer.

Posłanka powiedział, że nie boi się oskarżeń o bycie lobbystką Airbusa.

– Czuję się lobbystką, ale Łodzi, mojego miasta. Straciliśmy szansę nie tylko dla Łodzi, ale i dla Polski na powstanie trzeciego ważnego ośrodka produkcji helikopterów w kraju – podsumował Katarzyna Lubnauer.

TOKFM.PL

Więcej postów