Tajemnicze zaginięcie Ewy Tylman cały czas jest sprawą, która budzi zainteresowanie internautów. Nic więc dziwnego, że co rusz pojawiają się nowe teorie, które mają wyjaśniać jak doszło do zniknięcia 26-latki.
Najnowsza z nich zakłada, że Ewa Tylman sama upozorowała swoje porwanie. Tej teorii zaprzeczył już jednak Piotr Tylman. – Wykluczam taką możliwość – napisał na Facebooku brat zaginionej.
Mimo że od zaginięcia Ewy Tylman minęły już ponad cztery miesiące, wciąż nie wiadomo, co się dokładnie się stało w nocy z 22 na 23 listopada. Policja ustaliła, że feralnej nocy, 26-latka bawiła się ze swoim znajomym w pubie Mixtura. Tam dwójka znajomych miała być zaczepiana przez dwóch mężczyzn – tak wynika z zeznań nowego świadka, o których pisaliśmy 22 marca. Kobieta miała również zeznać, że dwaj mężczyźni mieli również dosypać czegoś do drinkgów Ewy Tylman i Adama Z. Co ciekawe, nowy świadek miał także wskazać inne miejsce blisko Warty, które wcześniej sprawdzali śledczy jako te podane przez Adama Z. – chodzi o miejsce nad rzeką, gdzie Ewa Tylman i jej znajomy mieli rozmawiać. Zeznania kobiety były weryfikowane przez prokuraturę podczas eksperymentu procesowego. Śledczy nie ujawnią jednak wyników ustaleń. Szczegóły znajdziesz tutaj: Poszukiwania Ewy Tylman. Sensacyjne ZEZNANIA nowego świadka!
Od samego początku poszukiwań Ewy Tylman, w sprawie pojawią się nowe teorie, co dokładnie stało się podczas listopadowej nocy. Część osób twierdzi, że 26-latka wpadła do Warty, ale są i tacy, którzy sądzą, że Ewa Tylman została porwana. O możliwych wersjach pisaliśmy tutaj: Co się stało z Ewą Tylman? Prawdopodobne wersje zdarzeń
Tymczasem na profilu Zaginęła Ewa Tylman na Facebooku, jedna z osób zasugerowała, że 26-latka mogła zostać porwana. Tej teorii szybko jednak zaprzeczył Piotr Tylman. – Wykluczam taką możliwość – skomentował brat zaginionej.
SE.PL