Rząd Nadrenii Północnej-Westfalii miał naciskać na usunięcie słowa „gwałt” z pierwszych raportów na temat masowych napaści seksualnych podczas Sylwestra w Kolonii. Lokalny koloński portal podaje, że na tamtejszą policję osobiście wpływał minister spraw wewnętrznych w gabinecie landu.
Chodzi o pierwszy raport poświęcony zajściom na Sylwestra i przygotowany 1 stycznia 2016 r. Dokument został sporządzony na użytek wewnętrzny, a mimo to i tak miał zostać ocenzurowany.
W raporcie oficer policji Joachim H., który odbywał służbę w noc sylwestrową, pisał m.in. o „gwałtach, seksualnych napaściach, kradzieżach dokonywanych przez duże grupy obcokrajowców”.
Portal express.de opublikował poufną notatkę służbową relacjonującą, co działo się po tym, jak z raportem zapoznała się państwowe centrum kontroli, nadzorujące pracę kolońskiej policji. W notatce czytamy:
[Joachim] H. powiedział mi, że państwowe centrum kontroli domaga się wycofania raportu albo wyeliminowania słowa „gwałt”. Według narodowego centrum kontroli to prośba ministerstwa spraw wewnętrznych [Nadrenii Północnej-Westfalii].
Ostatecznie policjanci, po dyskusji we własnym gronie, odmówili dokonania zmian w raporcie. Sprawa i tak jednak została zatuszowana: minęło kilka dni, zanim sprawą zajęły się niemieckie media. Do tego czasu gwałty i napaści seksualne dokonywane przez imigrantów były przez władze ukrywane.
Ministrem spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii jest polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec Ralf Jäger.
NIEZALEZNA.PL
Skurwie…la wziasc i powiesic za to. Jest winny tych gwaltow. Nie ma litosci dla nich
ciekawe podej?cie do Niemiek – czy?by dla tych dziewczyn gwa?t to by?a jaka? dobra okazja poznania obcej kultury, wg ichniejszego ministra?