– Służby wiedzą o wielu innych szykowanych zamachach w Europie, które są na różnych etapach przygotowań – twierdzi CNN, powołując się na źródła w amerykańskich służbach. Wszystkie te potencjalne zamachy mogą być powiązane z tymi siatkami terrorystycznymi, które są odpowiedzialne za masakry w Paryżu i Brukseli.
Amerykanie mieli zdobyć informacje o przygotowywanych zamachach dzięki przechwyconej łączności elektronicznej, doniesieniom informatorów i analizie baz danych. Radykałowie powiązani z tzw. Państwem Islamskim mieli wytypować już kilka celów po zamachach w Paryżu. Informacje zdobyte w ostatnich dniach w Belgii, po przeszukaniu domów zamachowców z Brukseli, miały dodać do tej listy potencjalnych celów jeszcze kilka innych.
Dwie komórki w Brukseli
Belgijskie służby mają być przekonane, że komórka dżihadystów w Brukseli składała się z dwóch oddzielnych zespołów, które szykowały szereg zamachów. Celem miało być powtórzenie masakry na wzór tej w Paryżu, kiedy terroryści jednocześnie zaatakowali w wielu punktach miasta. Jednak plany fanatyków przerwało rozbicie pierwszej z komórek. Belgijskie służby aresztowały Salaha Abdeslama, jednego ze sprawców ataków w Paryżu, który od ich przeprowadzenia w 2015 roku ukrywał się. Podczas zatrzymania został zabity inny członek pierwszej komórki i zatrzymany jeszcze jeden terrorysta. Wobec aresztowań swoich towarzyszy druga brukselska komórka miała zmodyfikować swoje plany i przyspieszyć akcję. Skończyło się zamachami na lotnisku oraz w metrze. Trzej członkowie komórki zginęło, ale dwóch innych miało ujść z życiem i obecnie ukrywają się. W lokalach wykorzystywanych przez obie grupy zamachowców znaleziono broń, materiały wybuchowe, materiały propagandowe dżihadystów i środki do produkcji bomb.
Oportuniści liczący na nową szansę
Rozmówcy CNN wyrażają obawę, że w całej Europie mogą być jeszcze dziesiątki potencjalnych dżihadystów. Część z nich mogła mieć powiązania z zamachowcami z Brukseli i Paryża. Informacje na temat ich zamiarów mają być bardzo fragmentaryczne i nie pozwalające na ich skuteczne pokrzyżowanie. Służby mają pracować nad zdobyciem więcej danych. Problemem ma być to, że dżihadyści są bardzo „elastyczni”. Nie trzymają się sztywno planów, ale reagują na sytuację i chętnie wykorzystują nadarzające się okazje. Działają też autonomicznie, więc zniszczenie jednej siatki nie wpływa znacząco na pozostałe. – Nie widzimy teraz czegoś, co nazywamy ciszą pomiędzy burzami – powiedział CNN jeden z informatorów. W przeszłości terroryści po każdym ataku przyczajali się, ukrywali i rozpoczynali spokojne przygotowania do kolejnego uderzenia. – Mamy informacje, że ci goście nie zostali jeszcze wyłapani i krążą po Europie, mając nadzieję na przeprowadzenie zamachu. Jest ciągły strach, że coś się jeszcze wydarzy – dodał rozmówca amerykańskiej stacji.
TVN24.PL