Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych pracujących w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO. Bada też zarzut o naruszenie zasad ochrony informacji niejawnych. Funkcjonariuszy oddelegowano do CEK NATO ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Z komunikatu zamieszczonego dziś na stronie Prokuratury Wojskowej wynika, że śledztwo zostało wszczęte 22 stycznia, po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego. Prowadzono je po zawiadomieniach, które złożyli: 20 grudnia – Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, zaś dwa dni później – Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie: „zaistniałego w nieustalonym dniu, nie później niż do 19 grudnia 2015 r., przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, oddelegowanych ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego do pełnienia zadań służbowych w Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO w Warszawie, związanych z tokiem ich służby”. Kolejny punkt śledztwa to „naruszenie zasad dotyczących ochrony informacji niejawnych, niewłaściwe postępowanie z dokumentami zawierającymi informacje niejawne, polegające na ich niezaewidencjonowaniu zgodnie z przepisami, a następnie przechowywaniu w miejscu nieuprawnionym, czym działano na szkodę interesu publicznego”.
Jak podkreśliła prokuratura, są to czyny określone w artykule 231 paragraf 1 kodeksu karnego. Przewiduje on do trzech lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który „przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego”.
Płk. Ryszard Filipowicz, wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie, na razie nie ujawnia, ilu osób może dotyczyć śledztwo. Nie jest też jasne, czy obejmie ono płk. Krzysztofa Duszę, byłego szefa CEK NATO. Prokurator podkreślił, że płk Dusza pełnił swoje obowiązki w Centrum i SKW jako funkcjonariusz, nie żołnierz. A prokuratura wojskowa jest właściwa do spraw dotyczących żołnierzy. – Jednak jeżeli jednym postępowaniem objęci są i żołnierze, i osoby nie będące nimi, prokuratura wojskowa jest właściwa dla wszystkich zgodnie. Natomiast ilu osób i kogo personalnie śledztwo dotyczy nie mogę powiedzieć, ponieważ jest wszczęte w sprawie, nie przeciwko komuś – zaznaczył płk Filipowicz.
Szef wojskowej prokuratury nie przewiduje, by śledztwo trwało dłużej niż termin przewidziany ustawą, czyli trzy miesiące. – Zawsze dążymy do tego, żeby zakończyć śledztwo jak najszybciej. O ile nie pojawią się przyczyny faktyczne lub prawne, które to uniemożliwią – stwierdził. Termin w uzasadnionych przepadkach można przedłużyć do roku lub – decyzją naczelnego prokuratora wojskowego – nawet na dłuższy czas.
Śledztwo prokuratury wojskowej dotyczy wydarzeń, do których doszło w połowie grudnia zeszłego roku. Resort obrony odwołał wtedy płk. Krzysztofa Duszę z funkcji dyrektora Centrum i w nocy z 18 na 19 grudnia wymienił kierownictwo placówki. Politycy opozycji uznali wówczas, że takie działania ministra Antoniego Macierewicza były bezprawne i kompromitowały Polskę w oczach sojuszników z NATO. Natomiast szef MON wypowiadając się w tej sprawie podkreślał, że nie doszło do żadnych bezprawnych działań przy wymianie kadr w Centrum Eksperckim NATO. Jak mówił, po zmianie rządu okazało się, iż jeszcze poprzednie kierownictwo Służby Kontrwywiadu Wojskowego stwierdziło, że pomieszczenie w jakim ulokowano Centrum Eksperckie nie spełnia warunków przetwarzania informacji niejawnych. Dlatego resort podjął działania mające zapewnić tej instytucji bezpieczeństwo. Wymiana kadr w CEK dotyczyła tylko Polaków, a nie zagranicznych partnerów.
W tworzenie Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO (w języku angielskim NATO Counter Intelligence Centre Of Exellence) zaangażowane są jako państwa wiodące – poza Polską i Słowacją – także: Czechy, Litwa, Niemcy, Rumunia, Słowenia, Węgry i Włochy. Umowę o powołaniu Centrum podpisano we wrześniu ubiegłego roku w siedzibie Dowództwa Sojuszniczego ds. Transformacji w Norfolk w USA. Centrum ma szkolić specjalistów od kontrwywiadu z państw członkowskich NATO oraz państw partnerskich Sojuszu, a także poprawiać możliwości współpracy służb wojskowych z tych państw. CEK NATO powinno być gotowe do prowadzenia takich działań w połowie tego roku. MON zapewnia, że prace nad powołaniem centrum będą kontynuowane wraz ze Słowakami i innymi państwami zaangażowanymi w to przedsięwzięcie.
KRZYSZTOF KOWALCZYK