Plan, jaki z konsekwencją realizował lubelski taksówkarz powoduje, że włos jeży się na głowie. Od wielu lat prowadził społecznie dziewczęcy chóru przy parafii, ale dopiero teraz na jaw wyszło się, że jest pedofilem! Właśnie został aresztowany.
32-letni Adam K. usłyszał już zarzut nakłaniania 10-latki do czynności seksualnej, policja sprawdza teraz, czy nie skrzywdził którejś z małych chórzystek. Informacja o jego zatrzymaniu wywołała w parafii św. Mikołaja na lubelskim Czwartku prawdziwą burzę. Do tej pory był on bowiem cenionym dyrektorem, dyrygentem, menadżerem i muzykiem scholi Aniołki działającej przy parafii. – Jestem w szoku. Moja siostra śpiewała w tej scholi. Podobnie jak inne dziewczynki bardzo lubiła Adama. Wszyscy mieli o nim jak najlepsze zdanie – brat jednej z byłych chórzystek nie może wprost uwierzyć w prawdziwą historię dyrektora.
Adam K. prowadził scholę od 2005 r. Niezliczoną liczbę razy jako opiekun wyjeżdżał ze swoimi dziewczynkami na przeglądy, wycieczki, kolonie. Na stronie chóru aż roi się od jego zdjęć z małymi podopiecznymi. Na większości przytula się do dzieci, obejmuje je, trzyma na rękach, kąpie się w basenie, a dziewczynki są w niego wpatrzone jak w obrazek.
Swoją prawdziwą twarz Adam K. pokazał kilka dni temu. Na portalu społecznościowym w internecie nawiązał znajomość z 10-latką spod Lublina. Zaczął jej przesyłać zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem dzieci, namawiał do seksu. Na szczęście kontakty córki sprawdziła czujna matka. Z przerażeniem odkryła pedofila i zawiadomiła policję. Adam K. został zatrzymany. – Częściowo przyznał się do winy. Ustalamy, czy jego ofiar może być więcej. Szczególnie będziemy przypatrywać się temu, co działo się w chórze – potwierdza rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
FAKT.PL