Za dużo ludzi zginęło na polskich ziemiach. Naród polski nie jest przeklęty, zrozumcie to! Bardzo wielu Żydów czuje się między polakami jak między swoimi. Ale ziemia polska jest przeklęta. Na tej ziemi jest plama niemiecka.
Tu były niemieckie obozy zagłady, niemieckie barbarzyńskie wyspy na polskim oceanie i tego nie można wymazać— powiedział na antenie TVP Info Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce w debacie o holokauście i problematyce polsko-żydowskiej, w której udział wzięli także prof. Jan Żaryn, Paweł Lisicki, Jacek Żakowski i prof. Jacek Czapiński.
Dyskusję na temat postaw Polaków wobec Żydów i debaty społecznej w Polsce rozpoczął prof. Jan Żaryn, historyk i redaktor naczelny miesięcznika „wSieci Historii”.
Byliśmy jako Polskie Państwo Podziemne, jako rząd polski na uchodźstwie, czyli reprezentacja ówczesna narodu polskiego jedyną w Europie, która w pewnym momencie wojny, konkretnie od końca 1942 roku wpisała ratowanie Żydów jako cel swojego niepodległościowego planu. To jest cały krwiobieg. Podobnie Jan Karski nie jest osobą prywatną, tylko jest częścią Polskiego Państwa Podziemnego, realizującą cele tego państwa. I to jest fenomen na skalę europejską, światową– mówił profesor Żaryn.
Te normy – kontynuował profesor – docierały do społeczeństwa polskiego i naród polski wiedział, że trzymając się ich nie tworzy zjawiska kolaboracji. Łamiąc te normy, wchodzi w zjawiska kolaboracji, czyli działa w sposób antypolski. Pomoc Żydom w związku z tym jest zjawiskiem wpisanym w cele wojny polsko-niemieckiej po stronie Polaków. Zjawisko szmalcownictwa, zdrady, volksdeutsche – te wszystkie obrzeża, abo czasem niestety nie obrzeża – są wpisane w antypolskość, tak samo jak w antyżydowskość. I tego świat nie wie – ocenił. – Podobnie jak nie wie, że zjawisko pomocy indywidualnej w związku z tym jest bardzo różne na terenie ziem okupowanych, ponieważ wpisane jest w wyjątkową skalę represji niemieckich wobec zarówno Polaków, jak i Żydów, którzy łamali prawo– dodał.
Zagadnienie trudnej pozycji Polaków zarysował szeroko Szewach Weiss.
Sprawa jest skomplikowana. Jest kilka przyczyn. Dlaczego właśnie Polacy są oskarżeni jako naród antysemicki? Co się tutaj dzieje? Dlaczego Żydzi wyjeżdżali już do Niemiec w 55 roku a do Polski nie? Dlaczego wracają do Niemiec, a do Polski nie? Odwiedzają, mają przyjaciół, robią tu interesy, ale tak naprawdę nie wracają? Co się tu dzieje? Dlaczego we Francji która współpracowała z faszyzmem, wysłała Żydów do Auschwitz, dlaczego tam istnieje gmina żydowska licząca 600 tys. Żydów? To samo w Niemczech. Dlaczego?— pytał Szewach Weiss, a w odpowiedzi na swoje pytania poda trzy powody:
Jedna sprawa, to sprawa pecha historycznego. Właśnie my, żyjąc z Wami, koło Was, mając swoją kulturę, byliśmy 700-800 lat tutaj i było nam dobrze. To było dla nas najlepsze miejsce w Europie i na świecie. Inaczej tylu Żydów by się tutaj nie skupiło. Polin to znaczy po hebrajski „ty tu spoczywaj”. Polania – tu spoczywaj. To Bóg tak chciał— mówił były ambasador Izraela w Polsce.
Druga sprawa – za dużo ludzi zginęło na polskich ziemiach. Naród polski nie jest przeklęty, zrozumcie to! Bardzo wielu Żydów czuje się między polakami jak między swoimi. Ale ziemia polska jest przeklęta. Na tej ziemi jest plama niemiecka. Tu były niemieckie obozy zagłady, niemieckie barbarzyńskie wyspy na polskim oceanie i tego nie można wymazać— punktował Szewach Weiss.
Trzecia sprawa – to, co się zdarzyło po wojnie. Ten pogrom, strach, 56 rok zmiany, reformy w partii komunistycznej, pierwsi których wypędzają z tych stanowisk to jednak Żydzi. 1957 rok jeszcze gorzej było. 1968 rok marzec… itd. Żydzi czuli, że przez 25 lat nie mogą tutaj wrócić. Nie ma tu naszych cmentarzy, są prochy. To wszystko skupiło się razem— tłumaczył Szewach Weiss, dodając:
Myśmy stracili półtora pokolenia dialogu. Ten dialog się toczy w ostatnich latach. To się zmienia i dziś to wygląda całkiem inaczej – tylu filmów, tyle sztuki o sprawiedliwych.
Zapytany o to jak to możliwe, że Niemcy już się rozliczyli z holokaustem a Polacy, choć są niewinni, nie, odpowiedział:
Macie wyższe sumienie niż Niemcy.
Prof. Jan Żaryn podkreślił, że narracja o Polakach antysemitach została wprowadzona z zewnątrz.
Problem polega również na tym, że istnieje prawdopodobny w dużej mierze słuszny, nie tylko nierówności w sensie istnienia ofiar żydowskich i polskich, ale przede wszystkim nierówności wiedzy. Byliśmy nie tylko ofiarami drugiej wojny światowej, ale także ofiarami jej zakończenia. Nie weszliśmy jako naród wolny i niezależny w tę Światową debatę podczas której narody rozdzieliły sobie funkcje. W tych funkcjach naród Żydowski – i słusznie – otrzymał palmę pierwszeństwa. Tyle że my, staliśmy się jako ofiary, w dużej mierze nieobecni. Co więcej, staliśmy się w zamian za to niesprawiedliwie obecni np. po 56 roku, po 68 roku jako naród antysemitów— wskazał prof. Żaryn, podkreślając że w 1989 roku, gdy po raz pierwszy mogliśmy się wypowiedzieć jako naród własnym głosem, odkryliśmy ogromną odległość między własną polską świadomością a obrazem Polski, który został wprowadzony na teren świata przez różne siły: przez Amerykanów, Brytyjczyków, Rosjan, Francuzów, ale także przez naród żydowski, który holokaustem pokazuje, że ta tragedia, jaka spotka naród żydowski nigdy więcej nie może się powtórzyć.
Tyle, że Polacy mieli taką samą możliwość, z racji doświadczenia, żeby stać się takim samym narodem jak żydowski, żeby pokazać nigdy więcej wojny. I na tym polega nasz problem!— podkreślił prof. Żaryn.
Poparł to prof. Szewach Weiss, mówiąc że „Polacy nie mieli szansy być swoim własnym PR-em”.
Podczas PRL-u nie było takiej szansy, bo to wszystko wymieszano. Wszystko było bez proporcji.
Wskazał też na ogromną rolę Polski w historii żydowskiej.
W roku 1939 roku na świecie żyło prawie 18 mln Żydów. Z tego 35 proc. to polscy Żydzi. W Polsce żyło 3,5 mln Żydów. Róża Luksemburg była z Polski. Polska jest centrum naszego życia i polska ziemia stała się centrum naszej śmierci. Dalszy ciąg – prowadzi się morderstwo, bo nie rodzą się ci, którzy stracili potencjalnych rodziców— dodał Szewach Weiss.
Na zakończenie debaty, były ambasador Izraela w Polsce, zapytany o polski antysemityzm, powiedział:
Od wielu lat szukam w Polsce tego typowego polskiego antysemityzmu. Znalazłem kilku, ale nie więcej. (…) Nawet jak są, oni się wstydzą.
Jak można się było spodziewać, wypowiedź ta została natychmiast zakrzyczana przez red. Żakowskiego prof. Janusza Czapińskiego, którzy próbowali Szewacha Weissa przekonać, że Polacy jednak jak najbardziej są antysemitami. Do zgody w tej sprawie nie doszło.
wPolityce.pl
…a teraz fanatyczni i rasistowscy ?ydzi (syjoni?ci) ?mi? ubli?a? Polakom, kpi? sobie z nich i bezczelnie manipulowa? nimi za pomoc? wszystkich ?rodków masowego przekazu – którymi zaw?adn?li. (Znam to z autopsji.) W imi? swoich „geszeftów” obrali sobie za przyjació? – Niemców. Potomków tych zbrodniarzy, którzy dokonywali eksterminacji narodów polskiego i ?ydowskiego pospo?u – na NASZEJ s?owia?skiej ziemi. U ka?dego S?owianina (Polaka-Lechity, takiego jak ja) musi to wzbudza? si?? rzeczy g??bok? odraz?. Naród który potrafi kupczy? pami?ci? w?asnych przodków z potomkami by?ych oprawców – nie mo?e cieszy? si? powa?aniem w?ród S?owian. Ja nie jestem antysemit? i nigdy nim nie by?em. Ale obecnie nie to jest wa?ne. W aktualnych warunkach spo?eczno politycznych istotne jest jedynie to, czy to rasistowscy ?ydzi uwa?aj? mnie za tzw. „antysemit?”. Na szcz??cie w Narodzie ?ydowskim zdarzaj? si? równie? takie jednostki jak Noam Chomsky. …i w rozs?dku takich Ludzi jest teraz ca?a nadzieja…