Zobacz, jak obniżyć ratę kredytu

Zaskoczył cię kurs franka? Przez jego nagły skok boisz się, że nie będzie cię stać na spłatę kredytu w szwajcarskiej walucie? Nie jesteś sam. W takiej sytuacji jej 550 tysięcy osób, które tak jak ty uwierzyły bankom, że dzięki frankowi będą płacić niższe raty.

Teraz rząd i Narodowy Bank Polski głowią się, jak można pomóc zadłużonym. Ale nie musisz czekać na polityków. Już teraz sam możesz wystąpić do banku, by obniżył ci raty. Jest na to kilka sposobów!

Jeszcze tydzień temu za franka szwajcarskiego płaciliśmy 3,50 zł. Teraz jego kurs skoczył do 4,30 zł. Wyższy kurs oznacza o wiele wyższe raty. W przypadku kredytu na równowartość 300 tys. zł na 30 lat, płatność może być wyższa nawet o 300 zł miesięcznie!

I niestety, wieści są złe: – Uderzenie w kredytobiorców frankowych jest względnie stałe, trwałe i nieodwracalne – tak mówił szef Narodowego Banku Polskiego Marek Belka w TOK FM. To oznacza, że w ciągu najbliższego roku, a nawet dwóch, o franku za 3,50 zł możemy zapomnieć.

Jak się ratować przed wyższymi ratami? Sposobów jest kilka:

Sposób pierwszy

– Najprostsze rozwiązanie to podpisanie z bankiem aneksu, który umożliwi nam spłatę kredytu bezpośrednio we frankach – wyjaśnia Paweł Majtkowski, główny analityk Avivy. Dziś bank, wyliczając ratę, przelicza ją z franków na złote według kursu ze swojej tabeli (jest on wyższy od tego, który obowiązuje np. w kanto­rach). – Taki aneks nic nie kosztuje. Kupując sami franki właśnie np. w kantorze, możemy na racie zaoszczędzić ok. 50 zł.

Sposób drugi

Wydłużenie okresu spłaty kredytu. Wystarczy czas, na jaki bank pożycza nam pieniądze, wydłużyć np. z 30 do 35 lat, by dzięki temu płacić niższą ratę. W tym celu należy złożyć w banku wniosek. Bank, zanim pójdzie nam na rękę, może poprosić o dokumenty, np. umowę o pracę i zaświadczenie o wysokości pensji. Warto też wiedzieć, że dzięki temu owszem, będziemy płacić niższe raty, ale w sumie bankowi oddamy więcej.

Sposób trzeci

– Można też poprosić o wakacje kredytowe, czyli zawieszenie spłaty raty na 2-3 miesiące – wyjaśnia Majtkowski. To da nam wytchnienie, choć na krótko.

Którą opcję wybrać? – Najlepiej zacisnąć zęby i jeszcze przeczekać. Być może rząd lub banki wprowadzą korzystniejsze rozwiązanie, które odciąży osoby zadłużone – radzi Majtkowski.

fakt.pl

Więcej postów