Prokuratura bada czy Radosław Sikorski zgodnie z prawem pobrał 80 tysięcy złotych ryczałtu na podróże służbowe.
Prokuratura bada czy Radosław Sikorski zgodnie z prawem pobrał 80 tysięcy złotych ryczałtu na podróże służbowe • Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Śledczy chcą zbadać, czy od 2007 roku, gdy Radosław Sikorski pełnił funkcję posła i szefa MSZ, słusznie pobrał 80 tysięcy złotych ryczałtu na wyjazdy służbowe. W tym celu firmy ubezpieczeniowe mają przekazać dane dotyczące stanu liczników aut, którymi Sikorski od tego czasu jeździł. O sprawie pisze TVN24.pl.
Prokuratorzy chcą obliczyć ile kilometrów rocznie przejeżdżał samochodem Radosław Sikorski i czy zgadza się to z deklarowanym zużyciem paliwa. Jako minister spraw zagranicznych Sikorski oprócz prywatnego samochodu miał też do dyspozycji limuzynę.
Sikorski tłumaczy, że dowodem na częste podróże samochodem prywatnym jest rezygnowanie przez niego z ochrony BOR i że informacje na ten temat można uzyskać od szefa Biura. Prokuratura podobno już potwierdziła, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce kilka razy w miesiącu, donosi TVN24.
W ten sam sposób, przy pomocy dokumentów udostępnionych przez firmy ubezpieczeniowe, przebadane zostaną podróże 16 innych posłów m.in. z PSL, PO i z PiS. Chodzi m.in. o Beatę Kempę, Bolesława Piechę, Jolantę Szczypińską i Sławomira Neumanna.
Niezależnie skontrolowane zostaną także wydatki biura byłego już posła Sławomira Nowaka. Polityk deklarował, że w 2013 roku usługi telekomunikacyjne kosztowały go prawie 40 tysięcy złotych.
tvn24.pl