Sędzia, który bierze udział w głosowaniu nad karierą syna czy córki, łamie zasady etyki.
Oczywistą prawdę o tym, że sędzia nie powinien się zajmować sprawami swoich krewnych, przypomniał w środę sędziom Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny.
Zabrał głos w sprawie dwóch suwalskich sędziów. Jeden, jako prezes, polecił drugiemu – wizytatorowi branie udziału w postępowaniu nominacyjnym, w którym startował jego syn – wtedy referendarz.
Sędzia wizytator wprawdzie nie wydawał opinii w sprawie syna przełożonego, ale ten, mimo że inni kandydaci zostali lepiej ocenieni, wygrał w głosowaniu.
To nie uchodzi
Cała sprawa nie spodobała się Krajowej Radzie Sądownictwa i jej rzecznikowi dyscyplinarnemu. Ten ostatni wszczął postępowanie, a KRS podjęła uchwałę, że takie zachowanie jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie zasad etyki.
495 – w tylu sprawach sądy dyscyplinarne wydały orzeczenia w latach 2007–2013. Najwięcej wyroków zapadło w 2009 r.
– Teraz, po uchwale KRS, sprawa jest jasna, ale trzy lata temu nie była – przekonywał obrońca obwinionego, byłego już wizytatora. Powoływał się na zwyczaj brania udziału w takich postępowaniach np. w okręgu lubelskim i brak wcześniejszej reakcji Ministerstwa Sprawiedliwości oraz KRS na taki proceder.
– Wina obu sędziów jest ewidentna – orzekł SN. Karę upomnienia w wypadku wizytatora musiał jednak umorzyć z powodu przedawnienia.
Przykład nepotyzmu w Lublinie nie padł przed SN przypadkowo. W tamtejszym okręgu jest trzech sędziów z rodziny. Ojciec jest prezesem Sądu Apelacyjnego, syn – prezesem Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, drugi syn szeregowym sędzią. To nie wszystkim się podoba. Kolejny przykład: Białystok. Na 28 sędziów apelacyjnych 13 ma dziecko lub krewnego w sądzie, a niektórzy aż po dwie osoby.
Zły zwyczaj
Sędzia Waldemar Żurek zapewnia, że KRS zwraca uwagę, czy członek rodziny był w kolegium lub w zgromadzeniu, które oceniało kandydatów na urząd sędziego. – Możemy wszystko sprawdzić – zapewnia. Dodaje, że jeśli sędzia nie wyłączy się z procedury, grozi mu odpowiedzialność dyscyplinarna. – Tłumaczymy sędziom, że dla nich i ich rodzin jest lepiej, gdy nie biorą udziału w procedurze powoływania na stanowisko sędziego członków rodziny – mówi sędzia Żurek.
10 tys. sędziów orzeka w sądach powszechnych w całym kraju
Coraz więcej spraw
Choć Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa, ma dobre zdanie o sędziach, dyscyplinarek przybywa. Ich powodem są już nie tylko przewinienia służbowe – długotrwałe pisanie uzasadnień czy wyznaczanie odległych terminów rozpraw. Przybywa spraw za jazdę po pijanemu, przekroczenia prędkości czy fałszowanie wyroków.
Katalog czynów, jakich się dopuszczają, stale się poszerza. Trwają właśnie postępowania wobec sędziów o molestowanie seksualne małoletniego, pobicie oraz podejmowanie czynności służbowych w stanie nietrzeźwości.
Agata Łukaszewicz