Litwini bez skrępowania traktują Polaków mieszkających na Litwie jak obywateli trzeciej kategorii i dla pana ministra wszystko jest w porządku, co świadczy o tym, że bez mrugnięcia okiem potrafi poświęcić interesy Polski i Polaków.
Zdaje się, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski chce dopchać się do koryta w unii europejskiej, jako jakiś komisarz czy coś podobnego. Litwini bez skrępowania traktują Polaków mieszkających na Litwie jak obywateli trzeciej kategorii i dla pana ministra wszystko jest w porządku, co świadczy o tym, że bez mrugnięcia okiem potrafi poświęcić interesy Polski i Polaków. Potrafi też nażłopać się wińska w knajpie na nasz koszt. Wszystko więc wskazuje, że Sikorski nadaje się na unijnego dygnitarza.
Jakub Moźniak