Polscy policjanci, celnicy i pogranicznicy zacieśniają współpracę z partnerami z Niemiec. Już w maju ma dojść do podpisania nowej umowy, dzięki której nasi sąsiedzi zza Odry będą znacznie bliżej z polskimi funkcjonariuszami pracowali nad najważniejszymi sprawami.
Do zawarcia historycznej umowy dojdzie w przyszłym miesiącu w Zgorzelcu na pograniczu polsko-niemieckim, a jego sygnatariuszami będą minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i szef niemieckiego resortu spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. To właśnie ci politycy doprowadzili do tego, by dotychczasowe kilka dokumentów dotyczących współpracy służb zastąpiła zupełnie nowa umowa.
Tamte rozwiązania były dość archaiczne, a teraz Polacy i Niemcy będą walczyli z przestępcami z uwzględnieniem realiów, w których funkcjonujemy po przystąpieniu do Unii Europejskiej i Strefy Schengen. Jak informuje MSW, przedmiotem nowego porozumienia między ministrami z Polski i Niemiec ma być zapobieganie, wykrywanie i zwalczanie przestępstw.
Bez obaw o inwigilację
Wkrótce dużo łatwiej ma przebiegać także ściganie przestępców, którzy próbują ukrywać się w naszych krajach. Zacieśnienie współpracy służb nie powinno mieć tymczasem rodzić żadnych obaw w żyjących w zgodzie z prawem obywatelach Polski i Niemiec. Wszystko odbywa się bowiem oficjalnie i nie przypomina raczej sojuszy, które zawierają amerykańskie, kanadyjskie, brytyjskie służby, a których zastanawiające działania z tego wynikłe ujawnił Edward Snowden. Współpraca Polski i Niemiec dotyczyć ma policji, Straży Granicznej i celników.
Polscy i niemieccy funkcjonariusze dążą tymczasem głównie do tego, by w lepszy sposób wymieniać się informacjami na temat przestępstw popełnianych za Odrą i nad Wisłą, oraz na temat technik i metod działania zorganizowanych grup przestępczych.