Dziś mijają cztery lata od katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 r. straciliśmy dziewięćdziesięciu sześciu naszych rodaków, w tym prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej śp. Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę śp. Marię Kaczyńską, ostatniego prezydenta na uchodźstwie śp. Ryszarda Kaczorowskiego oraz wielu innych przedstawicieli polskiego życia publicznego.
W katastrofie lotniczej zginęło 96 osób, wśród nich wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu. Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii lotnictwa polskiego i największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Sił Powietrznych RP.
Do dzisiaj nie ustalono przyczyn tragedii. Żądanie wydania kluczowych dla wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej dowodów – wraku i czarnych skrzynek stanowią dziś główne postulaty tych, którzy chcą dowiedzieć się prawdy o tym, co było przyczyną katastrofy rządowego samolotu Tu-154M. Chociaż minęły już cztery lata wciąż brak jest wiarygodnych wyjaśnień, a rząd Polski nie wydaje się być zdeterminowany do ich odkrycia. Z pewnością na wyczerpujące i pełne wyniki śledztwa w sprawie tej katastrofy przyjdzie nam jeszcze długo czekać.
