– Przyjęta przez Sejm w ubiegły piątek ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej zawiera zapisy, które przerzucają kosztowne obowiązki związane obronnością na właścicieli nieruchomości, nie dając im w zamian żadnej gwarancji zwrotu poniesionych nakładów – alarmuje prof. Piotr Pałka, radca prawny.
- Sejm przegłosował w ubiegły piątek (8 listopada) rządowy projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Niektóre z proponowanych przepisów mocno zaniepokoiły ekspertów. Prawnik, prof. Piotr Pałka uważa, że rząd próbuje przerzucić na właścicieli nieruchomości i zarządców kosztowne obowiązki związane z obronnością państwa.
- Spółdzielcy szacują, że inwestycje w obronność, jak budowa i przebudowa schronów, mogą sięgać nawet kilku milionów złotych tylko dla jednej spółdzielni mieszkaniowej. Ostrzegają, że skończy się to znaczącymi podwyżkami czynszów dla mieszkańców.
- Inwestycje w obronność mogą też nie być przez państwo zwracane w całości, w przepisie ustawy użyto kruczka prawnego.
- Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) uspokaja, że opisane obawy są nieuzasadnione. Czy na pewno?
W rządowym projekcie ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej (tzw. dużej ustawy schronowej), który w piątek (8 listopada) przegłosował Sejm, znalazły się – zdaniem prawnika prof. Piotra Pałki – niebezpieczne przepisy, które przerzucają na właścicieli nieruchomości i zarządców nieruchomości kosztowne i szerokie obowiązki związane z obronnością.
Inwestycje w obronność. Co czeka właścicieli nieruchomości po wejściu ustawy?
– W projekcie wskazano, że jeżeli jest to uzasadnione koniecznością realizacji zadań ochrony ludności i obrony cywilnej, wójt (burmistrz, prezydent miasta), starosta lub wojewoda mogą uznać obiekt budowlany za budowlę ochronną, co następuje w drodze decyzji administracyjnej – relacjonuje prof. Pałka, radca prawny, wspólnik DERC PAŁKA Kancelarii Radców Prawnych.
Prawnik podkreśla, że wydanie takiej decyzji oznacza, że właściwe organy publiczne w drodze arbitralnej decyzji – w sytuacji, w której nowa ustawa nie wprowadza żadnych kryteriów dla wydawania takich decyzji – będą mogły nałożyć na właścicieli nieruchomości i zarządców bliżej nieokreślone obowiązki.
Przykładowo: może być to obowiązek budowy budowli ochronnej, przebudowy budowli ochronnej w celu spełnienia warunków technicznych i warunków technicznych użytkowania budowli ochronnej, organizowania miejsc doraźnego schronienia, przygotowania budowli ochronnej do użycia czy dostosowania obiektów do wymagań ustawy, jak również zobowiązanie do przeprowadzenia remontów nieruchomości.
– Nie neguję zasadności i celu samej ustawy wobec sytuacji za wschodnią granicą, zadania z obronności to jednak domena państwa, a nie prywatnych podmiotów – podkreśla nasz rozmówca.
Spółdzielcy piszą do premiera petycje. “Czynsze pójdą wysoko w górę”
Opinię prof. Pałki podziela prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSM RP), prof. Jerzy Jankowski.
– Z analiz Związku wynika, że koszty takiego dostosowania mogą sięgać nawet kilku milionów złotych w skali tylko jednej spółdzielni mieszkaniowej, co bezpośrednio przełoży się na drastyczny wzrost opłat ponoszonych przez mieszkańców – mówi otwarcie prof. Jankowski.
Przypomina także, że w Polsce mamy około 3500 spółdzielni mieszkaniowych.
Prezes ZRSM RP informuje, że Związek wystąpił z apelem do premiera Donalda Tuska o pilną zmianę tego przepisu poprzez zapisanie w ustawie, że “finansowanie obowiązków nakładanych na właścicieli i zarządców obiektów budowlanych, dotyczy całości kosztów inwestycji zwiększonych w związku z koniecznością zapewnienia funkcji budowli ochronnej”.
Zwrot do 100 proc. Przepis rodem z “przecen w centrach handlowych”
Dlaczego spółdzielcy nalegają na taką zmianę przepisów w projekcie? Chodzi o jeszcze jeden przepis tej ustawy (art. 106 ust.3), w którym mowa jest o refundacji poniesionych przez właścicieli nieruchomości kosztów w formie dotacji celowej. Użyto w nim sformułowania: “do 100 proc. kosztów inwestycji zwiększonych w związku z koniecznością zapewnienia funkcji budowli ochronnej”.
Zdaniem prof. Pałki wobec zwrotu “do 100 proc.” jest wysoce prawdopodobne, że pełnego finansowania nie będzie.
– Można porównać ten zabieg prawny do przecen w centrach handlowych, gdzie informuje się klienta o przecenie np. “do 50 proc.”, a w rzeczywistości przecena jest znikoma albo w ogóle jej nie ma – wskazuje prof. Piotr Pałka.
Ministerstwo: obawy są nieuzasadnione. Będą zawierane porozumienia z właścicielami
Poprosiliśmy rząd o wyjaśnienia w tej sprawie. W odpowiedzi otrzymaliśmy z biura prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) komunikat, w którym resort zapewnia, że:
“Wskazana w pytaniu obawa dotycząca poziomu dofinansowania kosztów poniesionych przez właścicieli i zarządców obiektów na cele związane z przystosowaniem ich do parametrów technicznych i użytkowych określonych dla budowli ochronnych nie jest uzasadniona”.
Jak podkreśla MSWiA, po wejściu w życie nowych przepisów wójt, burmistrz czy prezydent miasta będą mogli uznać budowlę za ochronną na podstawie porozumienia z właścicielem lub zarządcą budynku albo na podstawie decyzji właściwego organu ochrony ludności, na zasadach określonych w ustawie.
Decyzja o uznaniu za budowlę ochronną może dotyczyć również planowanego obiektu budowlanego.
“Organy mogą zawrzeć z właścicielem lub zarządcą nieruchomości porozumienie o uznaniu obiektu budowlanego za budowlę ochronną, w którym określa się szczegółowe obowiązki właściciela lub zarządcy oraz warunki użytkowania budowli ochronnej.
Takie porozumienie zawiera postanowienie o obowiązku udostępnienia budowli ochronnej na cele ochrony ludności na polecenie organu ochrony ludności” – czytamy w komunikacie biura prasowego MSWiA.
Dodano również, że jeśli jest to uzasadnione koniecznością realizacji zadań ochrony ludności i obrony cywilnej, właściwe organy mogą wydać decyzję o uznaniu za budowlę ochronną na wniosek właściciela lub zarządcy obiektu budowlanego albo z urzędu.
Od takiej decyzji przysługuje odwołanie do organu wyższego szczebla.
MSWiA nie odniosło się natomiast do pytania dotyczącego uznaniowości przy zwrotach nakładów. Przypomnijmy: chodzi o opisane przed chwilą arbitralne ustalanie przez urzędników wysokości zwrotu poniesionych przez właścicieli nieruchomości oraz zarządców kosztów zawarte w sformowaniu “do 100 proc.”.
Żródło: wnp.pl
Dodaj komentarz