Afera po słowach Tuska. „Powinien podać się do dymisji”

niezależny dziennik polityczny

Publicysta „Najwyższego Czas-u!” Radosław Piwowarczyk odniósł się do słów premiera Donalda Tuska, którymi ten zaprzeczył słowom premiera Donalda Tuska. Zapowiedź szefa rządu warszawskiego spotkała się z ostrymi ocenami i ciągle jest żywo komentowana.

Publicysta stwierdził, że trzeba „zacząć od samego premiera rządu warszawskiego, który – jak się okazało – nie zgadza się z premierem rządu warszawskiego”.

– Jak to dokładnie między nimi było to nie wiadomo, czy to pamięć zawiodła, czy pojawiły się problemy z prawdomównością – zakpił Piwowarczyk, a następnie przedstawił słowa, jakie padły z ust Tusk, a także znalazły się w strategii migracyjnej.

– Był dzień 12 października, kiedy odbywała się konwencja Platformy Obywatelskiej, a premier Donald Tusk wymieniał kolejne sukcesy. Kroczymy od jednego do drugiego, jakby ktoś nie pamiętał, to to wszystko powtórzył raz dwa (…) może nie raz dwa, bo tych sukcesów było tyle, że to sporo czasu zajęło, ale w końcu przeszedł do opowiadania o strategii rządowej, która miała stać się niebawem dokumentem rządowym – powiedział Piwowarczyk.

Przypomnijmy, że 12 października, podczas konwencji Platformy Obywatelskiej, Tusk zapowiedział, że „jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu”.

– To wywołało spory niepokój, szczególnie wśród lewicowej części sympatyków, posypała się krytyka. Nie do końca także strona prawicowa wiedziała o co chodzi z zawieszeniem prawa do azylu, bo problem migracji, który mamy, to jest problem imigracji masowej, natomiast prawo do azylu jest prawem wyraźnie indywidualnym – skomentował redaktor „Najwyższego Czasu!”.

Kilka dni później, 16 października, ogłosił w Sejmie, że „nikt nie mówi tu o zawieszeniu praw człowieka, nikt nie mówi tu o zawieszeniu prawa do azylu”.

Tymczasem w strategii migracyjnej, której dokładny tekst poznaliśmy 17 października zapisano, iż „możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl”.

– Tyle, że ta rządowa strategia była przyjęta 15 października, a więc dzień przed tym, jak premier Tusk występował w Sejmie. Albo premier Donald Tusk nie wiedział, co się znajduje w tym dokumencie, nie pamiętał, zapomniał, co dzień wcześniej przyjęli albo perfidnie skłamał. Niezależnie od tego, jak tam było w obu przypadkach szef rządu warszawskiego powinien podać się do dymisji – podsumował Piwowarczyk.

Źródło: nczas.info

Więcej postów