
Resort finansów szykuje rewolucję w podatkach. Zmiany w PIT i CIT mają wejść w życie już od 1 stycznia 2026 roku, co oznacza złamanie kluczowej obietnicy z umowy koalicyjnej. Uśmiechnięty rząd, który gwarantował przedsiębiorcom pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów, teraz daje im zaledwie miesiąc. Środowiska biznesowe mówią o lekceważeniu i kontynuacji złych praktyk z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Gdy obecna koalicja przejmowała władzę, jednym z jej fundamentów miała być przewidywalność i stabilność prawa podatkowego. W umowie koalicyjnej Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica zapisały wprost zobowiązanie do wprowadzenia co najmniej sześciomiesięcznego vacatio legis dla zmian podnoszących obciążenia podatkowe.
Miało to być zerwanie z praktykami poprzedników, którzy wprowadzali reformy w ekspresowym tempie. Rzeczywistość okazała się jednak inna.
Resort finansów opublikował projekty nowelizacji, dając zainteresowanym stronom zaledwie półtora tygodnia na zgłoszenie uwag. Aby przepisy weszły w życie 1 stycznia, muszą zostać opublikowane w Dzienniku Ustaw do końca listopada, co oznacza zachowanie jedynie minimalnego, miesięcznego okresu dostosowawczego wymaganego przez Trybunał Konstytucyjny.
Organizacje biznesowe nie kryją oburzenia. Konfederacja Lewiatan, Krajowa Rada Doradców Podatkowych i Związek Pracodawców Business Centre Club zgodnie krytykują działania rządu, zarzucając mu naruszanie zasady zaufania do państwa i uniemożliwianie planowania działalności.
– To sytuacja nieakceptowalna i przejaw lekceważenia przedsiębiorców – grzmi na łamach „Pulsu Biznesu” Marek Górski z Konfederacji Lewiatan. Ministerstwo Finansów na razie milczy w tej sprawie.
Projektowane zmiany uderzą w wiele grup. Jedną z kluczowych jest ograniczenie ulgi mieszkaniowej – od nowego roku będzie przysługiwać tylko przy zakupie jednej nieruchomości na własne potrzeby, co uderzy we właścicieli mieszkań kupowanych inwestycyjnie.
Mocno dotknięta zostanie również branża IT i sektor badawczo-rozwojowy. Rząd zamierza drastycznie ograniczyć ulgę IP Box, z której korzystało wielu programistów na jednoosobowej działalności gospodarczej. W praktyce stracą oni możliwość płacenia preferencyjnej, 5-procentowej stawki podatku. Dodatkowo, ryczałtowcy świadczący usługi dla podmiotów powiązanych (co często dotyczy informatyków na B2B) zapłacą stawkę podniesioną z 8,5% do 17%.
Nowelizacja ma również „uszczelnić” estoński CIT, opodatkować dochody z majątku fundacji rodzinnych oraz ukrócić popularną praktykę przekazywania w darowiźnie aut wykupionych z leasingu, by uniknąć podatku przy ich szybkiej sprzedaży.
Eksperci wskazują, że obecny rząd powiela schematy, które sam krytykował. – Realizacja wprowadzenia sześciomiesięcznego vacatio legis wygląda obecnie bardzo źle – ocenia Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan. Obietnica stabilnego i przyjaznego systemu podatkowego, która była jednym ze sztandarowych haseł koalicji, na razie pozostaje tylko na papierze.
Źródło: nczas.info
Dodaj komentarz